Na autostradzie A3 w Chorwacji doszło do okropnej tragedii. Autobus z Polski przewoził grupę pielgrzymów zmierzających do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie, słynnego miejsca objawień Maryi. Niestety, z nadal niewyjaśnionych przyczyn autobus zjechał z drogi i roztrzaskał się w rowie. 11 osób zginęło na miejscu, a jeszcze jedna osoba zmarła już w szpitalu. Z kolei 32 osoby przebywają w szpitalach w Zagrzebiu i Varażdinie. Część z nich od razu została zoperowana z powodu urazów wewnętrznych. Wiele osób zastanawia się, co się stało, że autobus nagle znalazł się w rowie.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ MOŻESZ ZOBACZYĆ MIEJSCE PO WYPADKU W CHORWACJI
Sprawdź: Morawiecki ujawnił smutny fakt o ofiarach wypadku w Chorwacji. Serce się kraje
Część osób zapewne sądzi, ze powodem mógł być zły stan techniczny pojazdu. Odpowiedź można znaleźć ma oficjalnym profilu Ministerstwa Infrastruktury, które postanowiło ujawnić pierwsze szczegóły dotyczące pojazdu.
- Pojazd był zarejestrowany w Polsce i posiadał wszystkie wymagane prawem przeglądy. Badanie techniczne zostało wykonane w czerwcu br. I było ważne do 13 grudnia 2022r. Autokar został wyprodukowany w 2011 roku. Więcej informacji na temat przebiegu wypadku będzie można uzyskać po analizie urządzeń rejestrujących, obecnych w autobusie – czytamy.
Z oświadczenia wynika, że przynajmniej na pierwszy rzut oka autobus był całkowicie sprawny, jednak całkowitą pewność w tym temacie będzie można uzyskać po dogłębnych analizach wykonanych przez ekspertów. Nie wykluczone jednak, że zawinił kierowca.