Wyciągnęli ministra Macierewicza z błota [ZDJĘCIA]

2017-08-17 4:00

Nietęgą minę miał szef resortu obrony narodowej Antoni Macierewicz (69 l.), kiedy jechał na spotkanie z poszkodowanymi w nawałnicy na Pomorzu. Samochód z ministrem ugrzązł w błocie! Z pomocą pospieszyli politykowi mieszkańcy pobliskiej miejscowości. Czyli ci, którym szef resortu obrony jechał pomóc.

Do niecodziennej sytuacji doszło we wtorek po południu, tuż po obchodach Święta Wojska Polskiego, na których Macierewicz chwalił się wyposażeniem polskiej armii. Następnie wsiadł do śmigłowca i poleciał na Pomorze, by spotkać się z mieszkańcami i żołnierzami, którzy usuwali skutki nawałnic. Po przylocie szef MON przesiadł się do terenowego honkera i ruszył w drogę. Niestety, auto utknęło w gęstym błocie. Na pomoc ministrowi, który jechał na spotkanie w eleganckim garniturze, ruszyli mieszkańcy pobliskiej wsi Konigort. Pomogli wydobyć samochód z błota. Po kilku minutach sytuacja została opanowana i Macierewicz ruszył w dalszą drogę. Lepszego sposobu niż na własnej skórze przekonania się, jak wielkie zniszczenia wyrządziła wichura, która przeszła przez Pomorze i okolice, minister nie mógł wymyślić..

Jak to się stało, że auto z szefem odpowiedzialnym za obronność w Polsce ugrzęzło w błocie? - Za przejazd ministra odpowiadał terenowy oddział Żandarmerii Wojskowej. Ale nie będzie w tej sprawie żadnego postępowania, bo to nie był żaden wypadek ani incydent. Po prostu warunki terenowe były ciężkie, takie sytuacje się zdarzają - tłumaczy rzecznik MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Aż strach pomyśleć, co może być zimą...

Zobacz: Ważna zapowiedź Kurskiego po zwolnieniu szefowej Wiadomości TVP 1

Przeczytaj też: Wdowa po gen. Kiszczaku APELUJE: Prezydencie! Nie degraduj mi męża

Polecamy: MOCNE słowa abp Jędraszewskiego. UDERZA w kontrmanifestantów miesięcznic i wspomnienie stan wojenny