Donald Tusk wraz z opozycją przeciwko Ziobrze
Donald Tusk w Sępólnie Krajeńskim apelował, żeby "wspólnie odwołać Zbigniewa Ziobrę". Podkreślał, że od stołka ministra sprawiedliwości ważniejsze jest 300 mld dla Polski z UE i zapowiedział, że opozycja na najbliższym posiedzeniu złoży wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. Zdaniem lidera PO, będzie to korzystne nie tylko dla opozycji, ale też dla partii rządzącej, bo Polska dostanie "należne nam pieniądze".
W podobnym tonie wypowiadała się Barbara Nowacka z PO. Podkreślała, że w mailach które wyciekły ze skrzynki Michała Dworczyka i Mateusza Morawieckiego, nie brakowało cierpkich słów wobec ministra sprawiedliwości.
- Tak narzekają na tego Ziobrę i widać, że nie mają odwagi. To my im pomożemy i powiemy: sprawdzam. Jeżeli naprawdę uważają, a myślę, że tak uważają, bo duża część polityków PiS na offie to naprawdę mówi, że Ziobro powinien siedzieć, że to, co się działo z Funduszem Sprawiedliwości powinno być rozliczone [...], to bardzo chętnie pomożemy im pozbyć się tego szkodnik - mówiła Nowacka.
Opozycja wspólnie zgłosi wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry
Również Krzysztof Śmiszek z Lewicy podkreślał, że to "wspólna inicjatywa", która została uzgodniona ze wszystkimi klubami demokratycznej opozycji. Jego zdaniem, nawet wewnątrz Zjednoczonej Prawicy poparcie Ziobry spada i jego obrońcy to głównie członkowie Solidarnej Polski.
Barbara Nowacka zapowiedziała, że wniosek o wotum nieufności zostanie złożony na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zgodnie z terminarzem obrad to już 15-17 listopada.
Zbigniew Ziobro wyłamie się ze Zjednoczonej Prawicy? Najbliższe obrady Sejmu to zweryfikują
Kością niezgody pomiędzy Ziobrą, a resztą klasy politycznej jest sprawa pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska do wypłaty środków wymaga reformy wymiaru sprawiedliwości, na którą nie zgadza się Solidarna Polska. Choć do tej pory PiS twardo obstawał przy swojej pozycji, to w związku z ciągłą blokadą KPO pojawiły się informacje jakoby środowiska premiera Morawieckiego chciały "resetu" relacji z Brukselą. Jednak sam Zbigniew Ziobro stwierdził niedawno w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że nie sądzi, aby PiS dogadywało się z UE za jego plecami. O tym czy w Zjednoczonej Prawicy pojawi się wyłom, dowiemy się w trakcie najbliższego posiedzenia Sejmu.