Zapytany o sprawę Gawłowskiego były szef CBA odpowiedział początkowo dyplomatycznie: - Nie jestem władny, nie mam tytułu do tego, aby oceniać decyzję sądu. Nie jestem już szefem CBA i również jako szef CBA bym jej nie oceniał. Zaznaczył przy tym, że choć nie zna całości materiału ws. Gawłowskiego, to jednak decyzja sądu dotycząca aresztu dla niego jest decyzją organu niezależnego. W tym momencie dodał jednak: - Co nie znaczy, że mam zaufanie do organów prokuratury i CBA. Myślę, że podobnie jak większość obywateli.
Dopytywany o swoje zaufanie co do obecnego kierownictwa służb specjalnych stwierdził, że jego zdaniem są to osoby o "bardzo silnych konotacjach politycznych". Następnie mocno lekceważąco wspomniał: - Powiem bardzo elegancko, że nie chcę oceniać kompetencji pana Wąsika. Kiedy ja brałem udział w najważniejszych operacjach policyjnych, z zagrożeniem życia i zdrowia, pan Wąsik zajmował się hotelem sejmowym, wydawał pościel i dbał o klucze. Po chwili dodał jeszcze: - Chciałbym, żeby Wąsik skomentował informacje pojawiające się w mediach nt. swoich relacji z aferą reprywatyzacyjną, bo wiele wątpliwości również się pojawiło.
Na te słowa szybko postanowił zareagować sam Wąsik, który mocno odciął się Wojtunikowi pisząc na swoim Twitterze:
Dokładnie w tym hotelu, w którym p. Wojtunik urządzał suto zakrapiane imprezy w gronie swego kierownictwa CBA z których niektórzy o własnych siłach nie potrafili dojść do domu.
— Maciej Wąsik (@WasikMaciej) 16 kwietnia 2018
Może "kompetentny" glina o tym chce porozmawiać?
Chyba, że nie pamięta po raz 145 :-)#ambergold https://t.co/JMqi8ThDDs
Zobacz także: Wąsik o kontrowersyjnych zdjęciach: To ZEMSTA za aferę reprywatyzacyjną