Wojna na Ukrainie. Ukraińskie władze podały w czwartek nad ranem, że po ciężkich walkach Rosjanie przejęli kontrolę nad Chersoniem. Mer miasta Ihor Kołychajew poinformował, że w budynku miejskiej administracji rozmawiał z przedstawicielami rosyjskich sił, aby poprosić, by „nie strzelano do ludzi” – relacjonuje agencja AFP.
Rosjanie przejęli Chersoń. Miasto spłynęło krwią. Szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta wezwał na Telegramie mieszkańców Chersonia, by pozostali w domach, ponieważ „okupanci (rosyjscy) są we wszystkich dzielnicach miasta i są bardzo niebezpieczni”.
– Mamy ogromne trudności ze zbieraniem i chowaniem ciał ofiar, dostawami żywności i leków (...), udzielaniem pomocy w wypadkach – poinformował mer Chersonia, Ihor Kołychajew.
Mer Chersonia miał spotkać się z Rosjanami i prosić ich, by „nie strzelali do ludzi”. Zapewnił, że w rozmowach z przedstawicielami rosyjskich sił nie „poczynił żadnych obietnic”, poinformował też o wprowadzeniu nocnej godziny policyjnej – informuje Polska Agencja Prasowa.
W środę wieczorem Kołychajew powiedział, że Rosjanie są na ulicach miasta i utorowali sobie drogę do ratusza. Wkrótce potem portal Euromaidan PR podał, że na ulicach Chersonia toczą się walki, a ukraińskie siły obrony terytorialnej starają się odbić miasto. Wcześniej w środę rosyjskie siły ogłosiły, że opanowały miasto, czemu zaprzeczyły władze Ukrainy – przypomina PAP. Niestety, w nocy ze środy na czwartek (2/3.03) strona ukraińska potwierdziła, że po ciężkich walkach Chersoń został zdobyty przez Rosjan. W nocy potężne eksplozje wstrząsnęły też stolicą Ukrainy, Kijowem. Więcej o aktualnej sytuacji za naszą wschodnią granicą i o wojnie na Ukrainie – w naszej relacji na żywo na SE.pl.