Wojna na Ukrainie. Kto naprawdę dowodzi armią rosyjską?
Wojna na Ukrainie trwa 44. dobę. Mimo wyjątkowego bestialstwa Rosjan, dzielni Ukraińcy bronią się i wypierają okupantów ze swojego kraju. Z planów szybkiej wojny i zajęcia Ukrainy w 72 godziny, jak początkowo planował Kreml, bardzo szybko nic nie zostało. Ale wojna na Ukrainie trwa. Niestety, armia rosyjska pokazuje swoją najbardziej okrutną twarz. W nocy z czwartku na piątek (z 7 na 8 kwietnia) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował o kolejnej miejscowości, w której Rosjanie dokonali bestialskich mordów na ludności cywilnej. To Borodzianka. Przypomnijmy, że ledwie kilka dni temu, 3 kwietnia Zełenski pokazał światu wstrząsające zdjęcia z Buczy, gdzie Rosjanie wymordowali Ukraińców. Niektóre z ofiar miały związane z tyłu ręce, wiele ciał ma ślady tortur. Co więcej, torturowane przed śmiercią były także ukraińskie dzieci poniżej 10. roku życia. Zdjęcia, także satelitarne, dowodzące rosyjskich zbrodni wojennych, widział już chyba cały świat. Tuż od okryciu masakry w Buczy minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba, napisał wprost:
- To rozmyślnie popełniona zbrodnia. Celem Rosjan jest zabicie jak największej liczby Ukraińców. Musimy ich powstrzymać i wyrzucić ich stąd. Żądam nałożenia przez G7 nowych, miażdżących sankcji TERAZ.
W Buczy, Irpieniu czy Hostomlu pracują specjalne ekipy śledcze, których celem jest wyjaśnienie okoliczności masakry miejscowych mieszkańców. Za masakrę w Buczy odpowiedzialny jest prawdopodobnie major Aleksiej Bakumienko - ustalił portal InformNapalm. Ołeksyj Reznikow, minister obrony Ukrainy, mówi o zbrodniach wojennych Rosji tak:
Strzelali w potylicę mężczyznom i kobietom, którym związano ręce - jest to absolutnie nieludzkie zachowanie.
Kto naprawdę dowodzi armią rosyjską? "Szojgu nic nie może poza pokazywaniem twarzy"
Wszyscy zadają sobie jednak pytanie, kto naprawdę dowodzi armią rosyjską? Kto jest prawą ręką Putina, krwawego rosyjskiego dyktatora? Czy nadal jest to gen Siergiej Szojgu, od 10 lat wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej? Rosyjski oligarcha Leonid Niewzlin, w wywiadzie z niezależną rosyjską dziennikarką Julią Łatyniną, rzuca zupełnie nowe światło na sprawę. Jak pisze Onet, Leonid Niewzlin to jeden z oligarchów, którzy na początku XXI wieku uciekli z Rosji do Izraela. To były partner w interesach Michaiła Chodorkowskiego. W 2003 r. został oskarżony defraudację i pranie pieniędzy, a później także o morderstwo i usiłowanie zabójstwa. Krytykował wielokrotnie Putina. W marcu 2022 roku ogłosił, że zrzeka się rosyjskiego obywatelstwa w akcie protestu przeciwko wojnie na Ukrainie.
Niedawno Niewzlin udzielił wywiadu niezależnej rosyjskiej dziennikarce, o czym pisze Onet.pl. Niewzlin, cytowany przez Onet.pl, uważa, że głównodowodzącym jest tak naprawdę sam Putin, a wspomaga go przekazując jego rozkazy gen. Siergiej Surowikin. Niewzlin Surowikina określa krótko: - To rzeźnik.
Ten człowiek jest wykonawcą i ideologiem toczącej się na terytorium Ukrainy wojny. Formalnie odpowiada za ostrzał powietrzno–rakietowy, ale w rzeczywistości kieruje operacją. (...) Jest rzeźnikiem odpowiedzialnym za bombardowania i zabójstwa.
Jak wyglądała masakra w Borodziance możecie zobaczyć w galerii poniżej
Surowikin dowodził rosyjskimi wojskami w Syrii. Broniły one reżimu Baszara al-Asada, dokonując zmasowanego ostrzału miast, w których zginęły tysiące cywili. W tym czasie oficer otrzymał od Putina tytuł bohatera Rosji. "Oligarcha zauważa, że gen. Surowikin znalazł się na liście sankcyjnej Unii Europejskiej i jest dobrze znaną postacią w kręgach wywiadowczych państw Zachodu. Ocenia go jako imperialistę. — To specyficzny typ. Okrutny i bardzo ideowy — mówi" - pisze Onet.pl cytując "Nowają Gazietę". A co z rolą Szojgu w wojnie na Ukrainie? – Nie może nic poza kradzieżą funduszy i pokazywaniem surowej twarzy - mówi rosyjski oligarcha w rozmowie z gazetą niezależną od Kremla.