W czwartek wieczorem Katarzyna Lubnauer gościła w Polsat News. Tematem rozmowy z szefową Nowoczesnej było nadchodzące posiedzenie zarządu partii (odbędzie się ono 2 stycznia), w czasie którego powołani mają zostać nowi wiceprzewodniczący. Wśród nich może zabraknąć miejsca dla Ryszarda Petru, który był liderem Nowoczesnej i szefował tej formacji od początku. Lubanuer zapytana o to, czy wśród nowych wiceprzewodniczących znajdzie się Petru odpowiedziała szczerze, że szef partii musi mieć pełne zaufanie do swoich najbliższych współpracowników, a w wypadku Petru tego nie ma: - Wiceprzewodniczący to są takie osoby, z którymi najbliżej się współpracuje, osoby zaufane. Jak widać ostatnio, zaufanie między mną a Ryszardem Petru nie kwitnie. Swoje stanowisko potwierdziła w piątek w porannej rozmowie z TVN 24. Katarzyna Lubanuer przyznała, że "szefowa jest jedna", a do tego: - Lider i przewodniczący Nowoczesnej to ta sama osoba. A przecież jeszcze niedawno Ryszard Petru głosił, że przewodniczącym partii się bywa, a liderem się jest.
Wiceprzewodniczącą Nowoczesna ma za to zostać posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, co więcej Lubnauer przyznała, że chciałaby, żeby Gasiuk-Pihowicz została także szefową klubu parlamentarnego Nowoczesnej.
Zobacz: Wojna w Nowoczesnej o stołki. Nie chcą Gasiuk-Pihowicz?