Wedlug dotychczasowych ustaleń przestępca wdrapał się po rynnie na pierwsze piętro i przez okno wszedł do środka. Gdy zaczął chodzić po pokoju, włączyła się sygnalizacja alarmowa. Wtedy zdecydował się na ucieczkę z drugiej strony domu. Choć dość szybko na miejscu pojawili się ochroniarze osiedla, na którym mieszka Rzepliński, złodziej zbiegł.
Były prezes TK przyznał w rozmowie ze stacją, że żadne dokumenty ani kosztowności nie zginęły z mieszkania. W jego opinii najprawdopodobniej motywy tego włamania były kryminalne, ponieważ "jeśli miałoby inne podłoże - sprawca miał za mało czasu, by na przykład zamontować wewnątrz jakiś podsłuch, czy kamerę".
Jeden z internautów ma jednak inne zdanie na ten temat:
Jeśli nic nie zginęło to włamanie musiało mieć podłoże polityczne. Prof Rzeplinski może ma jakieś dokumenty które by skompromitowaly PiS
— Aleksander Ślaz (@AleksanderSlaz) 16 kwietnia 2018
Zobacz także: SKANDALICZNY audyt TK! Orzeczenia pisały osoby niebędące sędziami!