W grudnia ubiegłego roku Lewica zażądała odwołania Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu po incydencie jednego z posłów Konfederacji Grzegorza Brauna. Przypomnijmy, że chodzi o zachowanie posła Brauna, który 12 grudnia gasząc chanukowe świece wywołał w Sejmie prawdziwy skandal. Zakłócając żydowski obrządek za pomocą gaśnicy, spryskał nią również przez przypadek kobietę, która chciała go powstrzymać. Mimo, że Konfederacja zawiesiła wtedy Grzegorza Brauna w prawach członka klubu, to dla posłów Nowej Lewicy nie była to zadowalająca decyzja. Zarzucali wówczas Krzysztofowi Bosakowi, że ten, mimo incydentu, udzielił głosu posłowi Braunowi na mównicy sejmowej, podczas którego padły ich zdaniem antysemickie treści. Po tych wydarzeniach prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku, a klub Lewicy zawnioskował o wykluczenie z prezydium Sejmu wicemarszałka Krzysztofa Bosaka.
Niestety to nie był dobry dzień dla posłów Lewicy, bo za ich wnioskiem o odwołanie z Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka głosowało jedynie 32 posłów. Przeciw wnioskowi było 77, a aż 152 posłów wstrzymało się od głosu – 196 nie w brało w ogóle udziału w głosowaniu. Jak widać, Krzysztof Bosak ma powody do radości z takiego wsparcia ze strony kolegów!
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie do wyniku głosowania odniosła minister ds. równości Katarzyna Kotula z Lewicy. – Żałuje, że zabrakło dziś odwagi i determinacji do tego, żeby rozliczyć także człowieka, który w roli marszałka się nie sprawdził, nie sprawdził się w sytuacji, w której jego kolega z formacji przekroczył wszystkie dopuszczalne granice, złamał prawo. To haniebne zachowanie posła Brauna w Sejmie było chyba tą kroplą, która przelała czarę goryczy – podsumowała posłanka Lewicy.
Listen on Spreaker.