telefon

i

Autor: Pixabay

Grupa Wagnera złapana w internecie

Wagnerowcy dorwani przez Tindera, SBU zwabiło ich na randkę. "Dziewczyna okazała się wcale nie być dziewczyną"

2022-11-03 13:37

Kto spodziewałby się zagrożenia ze strony służb specjalnych na Tinderze? Okazuje się, że dopóki nie jest się członkiem Grupy Wagnera, nie ma się czego bać. Dr Przemysław Witkowski, politolog z Collegium Civitas, podczas wizyty w "Raporcie Złotorowicza" opowiedział o randkowym fortelu SBU. Ukraińcom udało się dorwać członków firmy wojskowej "kucharza Putina" dzięki randce w sieci.

O zaskakującej historii przechytrzenia Wagnerowców przez SBU opowiedział w programie "Raport Złotorowicza" dr Przemysław Witkowski z Collegium Civitas. Okazuje się, że ukraińskie służby do namierzenia bazy prywatnych żołnierzy Jewgienija Prigożyna wykorzystali internetowy flirt.

Grupa Wagnera dorwana przez Tindera. Dziewczyna okazała się fałszywa

- Mieliśmy około dwóch miesięcy temu sytuację, że facet z grupy Wagnera, z tego co pamiętam, miał flirt internetowy przez Tindera lub inną stronę internetową aplikację. Wysyłał zdjęcia jakiejś dziewczynie. W końcu ta dziewczyna okazała się wcale nie być dziewczyną, tylko agentem służb ukraińskich. Z tych zdjęć udało się namierzyć na geolokacji, gdzie to jest, no i w to miejsce uderzyły pociski. To była baza Wagnerowców i ich tam w tej bazie dużo zginęło - powiedział dr Przemysław Witkowski.

Jewgienij Prigożyn niemal zginął. Wizytował bazę podczas ostrzału

Przypomnijmy, że Jewgienij Prigożyn nazywany jest "kucharzem Putina", a to ze względu na to, że w przeszłości posiadał firmę cateringową, u której Kreml miał składać zamówienia. Sympatia wodza pozwoliła przedsiębiorcy zrobić fortunę, a także stworzyć prywatną armię, która obecnie walczy w Ukrainie. Członków Grupy Wagnera sam Prigożyn wizytował całkiem niedawno, co niewesoło się dla niego skończyło.

- Prigożyn miał poważny problem, że prawie go zmiotło z planszy dosłownie. Niedawno, jeszcze coś w okolicy miesiąca, może dwóch, wizytował te oddziały Grupy Wagnera w Ukrainie z jakąś motywującą wypowiedzią. Ale akurat w tym momencie nastąpiło uderzenie ukraińskiej artylerii i on się ledwo z tego wykaraskał. Były nawet plotki, że nie żyje, bo przez jakiś czas nie było z nim kontaktu. Ale wrócił do gry i próbuje tworzyć własny obóz - podsumował dr Witkowski.

Poniżej galeria ze zdjęciami z wizyty Władimira Putina na poligonie

Sonda
Czy wierzysz, że Putin zostanie zabity?
Gen. Skrzypczak: Nikt nie ma wątpliwości, że Rosja jest państwem terrorystycznym [EXPRESS BIEDRZYCKIEJ]