Autorem wniosku był niemiecki poseł Bernd Fabritius, wiceszef komisji prawnej i praw człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego RE. W dokumencie wezwano pięć państw członkowskich RE (Polskę, Rumunię, Bułgarię, Mołdawię i Turcję), by w pełni respektowały rządy prawa. Za przyjęciem rezolucji głosowało 42 członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w tym reprezentanci Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. Przeciwko było 9 osób (czyli łącznie głos oddało 51 z 636 delegatów).
Jak zaznaczono w dokumencie, ZP RE przeanalizowało sytuację we wszystkich z wymienionych krajów i jego członkowie wyrazili "zaniepokojenie niektórymi z ostatnich wydarzeń, które zagrażają pełnemu poszanowaniu rządów prawa, a w szczególności niezależności sądownictwa i zasady podziału władz". Polskie władze są wzywane do: powstrzymania się od wprowadzania reform, które mogą zagrozić poszanowaniu praworządności, a w szczególności niezawisłości sądownictwa oraz zagwarantowania, że wprowadzana reforma sądownictwa będzie zgodna z zasadą rządów prawa, regułami demokratycznymi i prawami człowieka. Jak dodano: - Zachęcamy również polskie władze do korzystania z odpowiednich uregulowań Rady Europy, (...) do pełnej współpracy z jej organami oraz do wdrożenia zaleceń Komisji Weneckiej.
Podczas głosowań członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego odrzucili poprawki autorstwa parlamentarzystów PiS wykreślające Polskę z grupy krajów, w których zagrożona jest praworządność. Mimo to w rozmowie z dziennikarzami Krzysztof Szczerski uspokajał: - Wartość tego typu dokumentu jest równa wartości papieru, na którym został wydrukowany.
Zobacz także: MOCNA zapowiedź Dudy: Podpiszę ustawę ZAKAZUJĄCĄ aborcji eugenicznej
Przeczytaj również: Czy rząd PO-PSL pozwalał wyłudzać VAT? Trwa wspólne śledztwo prokuratury, ABW i CBA
Polecamy ponadto: CBA rozbiło gang biznesmenów