Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się we wtorek po południu w modnym w pewnych kręgach klubie w centrum Warszawy. Drzwi zamkniętego jeszcze lokalu wyleciały z hukiem, a do środka wbiegli zamaskowani funkcjonariusze CBA i przyłapali podejrzanych w trakcie transakcji.
- To trzej biznesmeni i warszawski policjant. Jeden z biznesmenów wręczał pieniądze pozostałym osobom, które zaoferowały mu pomoc w załatwieniu sprawy, powołując się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości - potwierdza rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
Według naszych informacji do mężczyzny, wobec którego toczyło się postępowanie w innej sprawie, zgłosiła się pozostała trójka. Powołując się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości, zaoferowali mu pomoc. Pozytywne załatwienie sprawy miało kosztować 100 tys. euro. W trakcie przekazania pieniędzy do klubu weszli funkcjonariusze CBA. Zabezpieczono całą kwotę 100 tys. euro łapówki, mimo że jeden z mężczyzn próbował zbiec z częścią pieniędzy. - Został zatrzymany na ulicy tuż przed klubem - informuje Brodowski i dodaje, że agenci CBA przeszukali lokal, mieszkania i samochody zatrzymanych, co pozwoliło zabezpieczyć dokumenty i dane elektroniczne. Mimo że mundurowi zatrzymali całą czwórkę na gorącym uczynku, śledczy czekają jeszcze ze stawianiem zarzutów. - Akta trafiły do nas po południu, a prokurator dopiero się z nimi zapoznaje - tłumaczył wczoraj Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Wcześniej nie prowadziliśmy śledztwa w tej sprawie, gdyż była to operacja specjalna CBA. Dopiero po zapoznaniu z dokumentacją będzie można przeprowadzić czynności z podejrzanymi - dodaje.
Zobacz także: Ojciec Jacek przed komisją Amber Gold. Czy w klasztorze UKRYWANO złoto?
Przeczytaj również: Patryk Jaki zaprezentował projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej
Polecamy ponadto: Kukiz PODEJRZEWA posłów o picie w Sejmie? Chce ALKOMATU przy mównicy