Prezydent Andrzej Duda spotkał się w sobotę (22 lutego) z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem w ośrodku Gaylord National Convention Center pod Waszyngtonem, gdzie odbywa się konferencja Conservative Political Action Conference (CPAC).
Jak przekazało PAP źródło w Prawie i Sprawiedliwości, spotkanie prezydentów było przygotowywane od dłuższego czasu, choć trzymane w tajemnicy, opinia publiczna dowiedziała się o nim w poprzedzające spotkanie popołudnie. Głównym tematem rozmów miała być wojna Rosji przeciwko Ukrainie i załagodzeniu sporu Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według rozmówcy PAP celem strony polskiej było też, by spotkanie odbyło się przed planowanym na poniedziałek spotkaniem prezydenta Trumpa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Powiedział, że odwiedzi Polskę. Jest kwestią techniczną do ustalenia, w którym to będzie momencie, czy to będzie wizyta, która odbędzie się w związku ze Szczytem Trójmorza, czy to będzie wizyta, która odbędzie się w związku ze zbliżającym się Szczytem NATO w Hadze - poinformował Andrzej Duda.
Rozmowa Andrzeja Dudy z Trumpem, która trwała prawdopodobnie około 10 minut, rozpoczęła się z godzinnym opóźnieniem bez obecności mediów i wstępnych oświadczeń, odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Jednak, jak przekazał prezydent Duda przebiegła dobrze. Polski prezydent przyznał, że mówił o bezpieczeństwie Polski: - Dla mnie wniosek jest jasny i oczywisty, nie ma żadnej obawy, żeby amerykańska obecność w Polsce miała się zmniejszać, raczej należy zakładać, że będzie się ona zacieśniała. Przekazał też, że prezydent USA zamierza odwiedzić Polskę.
Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w mediach społecznościowych skomentował na gorąco premier Donald Tusk, który napisał krótko: - Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna.
