Przegrane głosowanie
W trakcie środowego posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych głosowano na kandydaturę Jerzego Marka Nowakowskiego na stanowisko polskiego ambasadora w Armenii. JBył on już w przeszłości ambasadorem w Armenii, a także na Łotwie. Był także podsekretarzem stanu w KPRM w rządzie Jerzego Buzka, tworzonym przez koalicję AWS-UW. W głosowaniu komisji nad tą kandydaturą "za" było 13 posłów. Przeciw zaś również było 13 parlamentarzystów, co oznaczało, że kandydat na ambasadora nie uzyskał rekomendacji komisji. Niespodziewanie przeciwko zagłosowali politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, co w połączeniu z głosami PiS i Konfederacji pozwoliło odrzucić jego kandydaturę.
Zobacz: Drakońska nocna awantura w Sejmie! Czarnek krzyczał do Tuska! "Odpowie pan prawno-karnie!"
Jak donosi gazeta.pl, przeciw zagłosował najstarszy poseł w Sejmie tej kadencji, 79-letni Tadeusz Samborski z PSL, a także drugi przedstawiciel PSL, wiceprzewodniczący komisji Adam Dziedzic. Ich zachowanie miało nie być uzgodnione z kierownictwem partii i wywołało wściekłość liderów ludowców, zwłaszcza że kandydaturę Nowakowskiego przedstawiał osobiście PSL-owski wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski.
Nieoficjalnie ustalono, że to Samborski miał przekonać Dziedzica do głosowania przeciw. Najstarszy poseł miał bowiem kiedyś sprawę sądową z Nowakowskim, który posłowi PSL miał zarzucać prorosyjskie poglądy.
Sprawę skomentował poseł PiS Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych. - Porażka rządu – i rozłam w koalicji. Jerzy Marek Nowakowski, związany z tzw. Konferencją Ambasadorów kandydat na ambasadora w Armenii, NIE UZYSKAŁ POZYTYWNEJ OPINII Komisji Spraw Zagranicznych. Wynik głosowania: 13-13. Przeciwko: @pisorgpl, @nowePSL, @KONFEDERACJA_" – napisał polityk PiS na swoim koncie na platformie X.
Impas trwa
Jak się okazuje, czwartek nie przyniósł nowych rozstrzygnięć. - Cyrku na Komisji Spraw Zagranicznych ciąg dalszy. Od wczoraj trwa przerwa w posiedzeniu nr 35 – przegrali głosowanie i zastanawiają się co z tym zrobić. Tymczasem właśnie rozpoczęło się kolejne posiedzenie nr 36. Ale tu też nie mieli większości – więc Paweł Kowal tu również ogłosił przerwę. Trwają równolegle dwa posiedzenia – i dwie przerwy. W koalicji – panika – ocenił Jabłoński. Następnie dodał, że głosowany jest wniosek o zamknięcie posiedzenia. - Nie mogą trwać dwa równocześnie. Ale właśnie ściągają posłów więc może odbudują większość – dodał.
Galeria poniżej: