Trafisz pod sąd Nowak! A taki ładny miałeś zegarek...

2014-02-13 3:00

To już pewne! Były minister transportu Sławomir Nowak (40 l.) odpowie przed sądem za aferę zegarkową. W środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała przeciwko politykowi akt oskarżenia, zarzucając mu składanie niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. Politykowi Platformy Obywatelskiej grozi do trzech lat więzienia.

Akt oskarżenia przeciw byłemu ministrowi został wysłany przez śledczych do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Pierwsza rozprawa odbędzie się wiosną.

Nowakowi zarzucane jest składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Chodzi o pięć oświadczeń składanych w okresie od listopada 2011 r. do marca 2013 r., w których poseł nie wykazał tak zwanych składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10 tys. zł. Zdaniem śledczych Nowak do oświadczeń nie wpisał zegarka Ulysse Nardin, wartego ok. 17 tys. zł.

Czytaj: Jest akt oskarżenia! Nowak pójdzie siedzieć za zegarek?

Śledztwo trwało kilka miesięcy. W jego trakcie okazało się, że najważniejszym dowodem w sprawie są e-maile reportera naszej gazety wysłane w maju i w czerwcu 2012 r. do Ministerstwa Transportu. Pytaliśmy w nich ministra Nowaka, dlaczego nie wpisał owego zegarka do oświadczenia majątkowego. Minister nas zignorował i na nasze pytania nie odpowiedział. Za to w kolejnym oświadczeniu także nie wpisał zegarka.

Sławomir Nowak bronił się, że jest niewinny. - Całe szczęście to sąd, a nie prokuratura wydaje wyroki - mówił buńczucznie polityk PO. Teraz swoje racje będzie miał okazję przedstawić na sali rozpraw. Przypomnijmy, że afera zegarkowa była powodem zdymisjonowania Nowaka z funkcji ministra transportu.