Stary to dowcip, z długą brodą - ale pasuje jak ulał. Tyle że dziś bardziej boli. Bo na osi odciętych znajduje się większość młodych, dawniej zwanych przyszłością narodu.
Uświadamia nam to dociekliwy raport "Finansowy portret młodych". Na raport zwrócono ponownie uwagę w związku z kłopotami "frankowców". Opracował go Milward Brown na zlecenie... Krajowego Rejestru Długów. Zleceniodawca może się wydać Państwu zaskakujący, ale pewnie tylko przez chwilę. Bo z "Finansowego portretu młodych" wyłania się przecież portret młodego dłużnika, dziś i w przyszłości.
Wyłania się też portret rodzica, który dla młodych w grupie wiekowej 26-35 lat, a więc tej, która powinna już stawać samodzielnie na nogi, jest życiowym żyrantem.
A portret to ponury i źle rokujący na przyszłość. Wynika z niego, że aż 53 proc. młodych (przypominam grupa 26-35 lat) mieszka z rodzicami. Jeszcze większa jest grupa (58 proc.), za którą rodzice płacą czynsz, a niemal połowie wszystkich fundują jedzenie.
Jeżeli młody ma długi, to płacą je za nich... rodzice (41 proc.). Itd., itp. Tę ponurą statystykę można ciągnąć w nieskończoność. I słaba w tym pociecha, że we Włoszech jeszcze większe dno.
Powołując się z kolei na przekaz biblijny z jednej, a Tuskowy z drugiej strony, możemy wyciągnąć dramatyczny wniosek, że lepiej nie będzie. Bo właśnie wraz z odejściem Tuska Donalda na stanowisko króla Europy upłynęło - jeśli przyjąć jego retorykę - siedem lat tłustych, siedem lat ciepłej wody w kranie. Czyli tłusto już było. Przed nami więc siedem lat chudych, pod którymi podpiszą się już inni politycy (i ich akolici) jedynie słusznej Platformy Obywatelskiej.
Wniosek. To nie jest kraj dla młodych ludzi (dłużników - niepotrzebne skreślić). Dla starych też nie. To dla kogo?
Zobacz: Opinie. Zdaniem Naczelnego. Stanisław Drozdowski: "Polska Thatcher" nie dociągnie
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail