Monika Pawłowska była gościem naszego programu „Wieczorny Express”. Od razu zaznaczyła, że nie ma zamiaru zgłaszać akcesu do innej partii. – Dementuję plotki w sprawie moich rozmów z Trzecią Drogą. Widzę się w PiS, a jeśli zostanę wykluczona, to będę posłem niezrzeszonym. To prezes PiS Jarosław Kaczyński scala nasz obóz i mam nadzieję, że dalej będzie prezesem – zaznacza w rozmowie z nami Monika Pawłowska. Posłanka, która najpewniej na najbliższym posiedzeniu Sejmu złoży ślubowanie i obejmie mandat po Mariuszu Kamińskim, ma o nim jak najlepsze zdanie.
– Uważam pana Mariusza za osobę bardzo ciepłą, kulturalną, sympatyczną. Startowaliśmy przecież z jednego regionu. Rozmawiałam z nim, ale nie po mojej decyzji z mandatem. Poza tym jestem gotowa wspierać go w kampanii do europarlamentu, jeśli zdecyduje się na start – stwierdza Monika Pawłowska.
Czy bolą ją wypowiedzi, jak choćby ta prezesa PiS o tym, że Pawłowska „jako 461 poseł ona z naszego punktu widzenia, ona tu w parlamencie jakby nie istnieje”? – Istnieję i mam się nieźle. – Po ludzku jest mi przykro, ale staram się też zrozumieć sytuację partii i ministra Kamińskiego – dodaje posłanka. I nie zostawia suchej nitki na rządzie Donalda Tuska. – Nie jestem zadowolona z rządów Tuska. Która z obietnic została spełniona?! Jeśli pan mnie pyta, czy moimi rękami będę pomagać koalicji rządzącej, to nie. Ona trzaska w szwach. Moimi rękami nie przyczynię się do tego, żeby spełniać czyjeś obietnice! – podsumowuje Monika Pawłowska.