Posłowie PiS bardzo starali się, by Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wyszli z więzienia, a potem próbowali pomóc im wejść do Sejmu. Choć to się nie udało, wielokrotnie w swoich wypowiedziach podkreślali, że obaj powinni zachować swoje mandaty. Mogłoby się wydawać, że partyjni koledzy będą chcieli nadal ich wspierać, na przykład wystawiając ich jako kandydatów do Europarlamentu.
Jak podaje Onet, sprawa nie jest tak oczywista, a w siedzibie partii na Nowogrodzkiej mają trwać dyskusje na temat tego, czy taki ruch będzie dla nich korzystny wizerunkowo. Ma się pojawiać coraz więcej głosów osób niezadowolonych z takiego rozwiązania.
To byłby bardzo ciekawy ruch, który w konsekwencji oznaczałby zmianę w polityce całego klubu. W końcu całe ugrupowanie zaangażowało się w sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, licząc na mobilizację swojego elektoratu. Wygląda na to, że strategia okazała się nieskuteczna, bowiem z wielu sondaży wynika, że PiS traci poparcie Polaków.
Według Onetu politycy PiS mają się martwić, że start skazanych polityków stanie się motywem przewodnim kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, a tym samym największym problemem.
- Żadna taka decyzja jeszcze nie zapadła, choć dyskusja w partii o Maćku i Mariuszu się rzeczywiście toczy. To będzie jedna z najtrudniejszych kwestii do rozstrzygnięcia przy układaniu list wyborczych do Parlamentu Europejskiego – przekazał portalowi jeden z polityków z kierownictwa PiS.
Słychać także głosy, że wpływ na dalszą karierę polityczną Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika może mieć komisja ds. Pegasusa. Jeśli okaże się, że podsłuchiwani byli politycy PiS, to będzie dla nich koniec „politycznej drogi”.
Na razie jednak brak oficjalnego stanowiska żadnej ze stron w tym temacie.
W naszej galerii zobaczysz, jak wyglądała bitwa pod Sejmem z udziałem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika: