Taśma polityków Kukiza. Jest nagranie

2018-03-26 16:55

Do prokuratury miała trafić taśma z nagraniem, w którym udział wziął Dariusz Pitaś "szara eminencja' w Kukiz'15 oraz współpracownik posła Piotra Liroya-Marca, takie doniesienia pojawiły się na portalu gazeta.pl. Zdaniem serwisu, ociekające wulgaryzmami nagranie, wpłynęło do prokuratury, bo Paweł Kukiz, miał w bezprawny sposób dowiedzieć się o kupnie przez Liroya samochodu.

Nagranie, które miało trafić do prokuratury, to materiał z połowy zeszłego roku. To wtedy ostro zrobiło się między Liroyem a Kukizem. Chodziło o to, że Kukizowi nie podobały się kontakty Liroya z byłymi działaczami Platformy Obywatelskiej: Pawłem Sykulskim i Pawłem Dulskim, którzy mieli być zamieszani w sprawy reprywatyzacyjne. Paweł Kukiz miał wówczas, by poseł Liroy zerwał kontakty z byłymi działaczami PO, na co były raper miał odrzec, że nikt nie będzie mu dobierał znajomych. Oliwy do ogania dodało też to, że poseł Liroy miał kupić samochód od byłego działacza PO Sykulskiego. Wtedy Sykulski złożył w prokuraturze zawiadomienie, że Kukiz w bezprawny sposób dowiedział się o transakcji z autem. Jak powiedział dla gazeta.pl Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie: -  Śledztwo prowadzone jest w sprawie. Jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego. Na tym etapie nie mogę ujawnić, jakim materiałem dowodowym dysponuje prokurator.

Zdaniem portalu gazeta.pl Pitaś miał na nagraniu mówić, m.in.: - To pewnie kur** ostatnia próba, żeby to wszystko kur**, wiesz, jakoś połatać, kur**, i ten. Pewne informacje mamy i tak dalej. Wiemy, kur**, że jest szansa, kur**, nawet w samorządowych zrobić bardzo dobry wynik, a w parlamentarnych jeszcze lepszy. Bo, kur**, niestety, jak wychodzą gdzieś jakieś, kur**, przecieki czy szpile, to albo wychodzą... ty dobrze wiesz, ode mnie nie wychodzą personalnie. (...) Jestem osobą, która, kur**, nic nikomu nie powie - oni to wiedzą.

Zobacz: Ogrodzą Sejm płotem. Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zgodę