Tarcia w Nowoczesnej. Lubnauer gorzko przyznaje: Petru mi nie ufa

2018-01-03 11:21

We wtorkowe popołudnie Katarzyna Lubnauer przedstawiła nowych wiceprzewodniczących partii. Wśród nich nie znalazł się poprzedni lider, Ryszard Petru. Jak się okazuje, świąteczne i noworoczne dni nie wpłynęły na poprawę atmosfery w partii, ponieważ obie strony wciąż nie szczędzą sobie złośliwości. Jak gorzko przyznała Lubnauer, Petru otwarcie zadeklarował brak zaufania dla jej poczynań jako liderki partii.

Jak poinformowała we wtorek szefowa ugrupowania, po pierwszym posiedzeniu zarządu w nowym składzie na stanowiska wiceprzewodniczących partii zostali wyznaczeni: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Jerzy Meysztowicz, Witold Zembaczyński oraz szef regionu dolnośląskiego partii Tadeusz Grabarek. Dodała przy tym, że dotychczasowy sekretarz generalny Adam Szłapka oraz skarbnik Mirosław Pampuch zachowali swoje funkcje w zarządzie partii, po czym stwierdziła: - Myślę, że to prezydium zarządu będzie w tej chwili pracowało dla Nowoczesnej z dużą energią, żeby wyprowadzić Nowoczesną na szerokie wody.

Lubnauer tłumaczyła w rozmowie z Onet.pl fakt, że poprzedni lider nie dostał stanowiska wiceprzewodniczącego: - Ryszard Petru jest członkiem zarządu Nowoczesnej. Sam zadeklarował, że chce tworzyć program gospodarczy. Uważam, że to ważny element funkcjonowania Nowoczesnej. Ryszard Petru mówił też wcześniej, że nie jest zainteresowany funkcją wiceprzewodniczącego w Nowoczesnej. Dopytywana o widoczne kiepskie relacje łączącę ich od czasów wyborów odpowiedziała szczerze: - Przede wszystkim Ryszard Petru deklaruje brak zaufania do mnie i do tego, w jakim kierunku poprowadzę Nowoczesną. Chciałabym go uspokoić: zdecydowanie wartości liberalne są dla mnie najważniejsze. Warto również przypomnieć, że jestem współtwórcą programu Nowoczesnej, redagowaliśmy go wspólnie z Pawłem Rabiejem, dlatego jest on dla mnie podstawowym kręgosłupem wyznaczającym kierunek, w którym idzie Nowoczesna.

Tymczasem Petru, goszcząc w TVN24 oceniał krytycznie nowe władze partii mówiąc: - Można pójść w jakąś ciemną uliczkę bardzo ostrej lewicowości, można iść ciemną uliczką, którą poszedł (Janusz) Palikot, czyli cały czas patrzeć, co jest, a co nie jest popularne. To są ciemne uliczki, które wydają się całkiem atrakcyjne, a potem się okazuje, że tam światła nie ma (...) To jest moje zadanie, żeby ci, którzy nam uwierzyli w wyborach parlamentarnych i później popierając nas - raz w większej ilości, raz w mniejszej ilości - czuli, że my reprezentujemy ich sposób myślenia. I ja będę takim gwarantem, tak długo, jak Nowoczesna będzie wierna swoim ideom (...) Jestem przekonany, że tak długo, jak będę w partii, Nowoczesna nie skręci w ciemną uliczkę - oświadczył Petru. - Jestem u siebie cały czas i uważam, że mam wpływ na kierunek działań.

Zobacz także: Lubnauer krytycznie o zachowaniu Petru: To było bardzo nieeleganckie