Szefowa stołecznego ratusza swoje święto obchodziła w sobotę, 4 listopada. O tym dniu oczywiście pamiętał jej mąż, który wymknął się z domu do sklepu, by kupić małżonce trzy czerwone róże oraz słodkie smakołyki. To niejedyny prezent, na jaki ostatnio mogła liczyć Hanna Gronkiewicz-Waltz. Niedawno wojewódzki sąd administracyjny uchylił pierwszą z grzywien nałożonych na prezydent stolicy przez komisję ds. reprywatyzacji za niestawianie się na przesłuchaniach. W sumie komisja nałożyła na Gronkiewicz-Waltz kary 40 tys. zł, a ukarana zaskarżyła je do WSA. Być może wkrótce sąd uchyli kolejne kary...
Zobacz także: Trzaskowski lusturuje się sam "przed PiS-owskimi hejterami". Przyznał, że "palił TRAWKĘ"
Przeczytaj również: NOWA partia w Sejmie! Gowin prezentuje "Porozumienie"
Polecamy ponadto: Ogromny przetarg na piwo uczelni Macierewicza: p.o. kanclerza uczelni podał się do DYMISJI