Szymon Hołownia w czwartek 26.10 w radiu RMF FM przyznał, że liczy na to, że prezydent nie będzie zwlekał z powołaniem Donalda Tuska na premiera, ale do tego - jak stwierdził - trzeba spełnić pewne warunki.
Komentując zapewnienia PiS, że są w stanie powołać własny rząd powiedział: - To sytuacja tonącego okrętu. Okręt tonie, marynarze to widzą, a kapitan mówi, że ogarnia, jest plan B i będzie dobrze - powiedział.
Hołownia: "Prezydent wysłał dziś jasny sygnał"
Stwierdził, że po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą zakłada, że rzeczywiście rozważa on powołanie Donalda Tuska na premiera w pierwszym kroku. - Zakładam, że to jest scenariusz, który realnie jest brany pod uwagę. Oceniłbym prawdopodobieństwo tego scenariusza na mniej, niż 50 proc – powiedział Hołownia.
- Prezydent wysłał dziś jasny sygnał: chcę zobaczyć rząd, chcę zobaczyć umowę koalicyjną. Myślę, że powinniśmy odpowiedzieć na to wyzwanie pana prezydenta i jak najszybciej być gotowi ze składem rządu, z umową koalicyjną, tak, by nikt nie miał wątpliwości, że Donalda Tuska w pierwszym kroku, by nie marnować czasu, należy powołać - podkreślił Hołownia.
- Mamy zaplanowane spotkania w ciągu najbliższych dni. O ile chcemy, by umowa koalicyjna była jawna, o tyle nie wszystkie rozmowy będą jawne, dlatego, że chcemy w spokoju rozmawiać - dodał.
Szymon Hołownia ocenił, że "obecny rząd jest poukładany w absurdalny sposób, bo był robiony pod wiceministrów, żeby jak najwięcej posłów można było upchnąć". - Trzeba będzie, być może, poprzekładać te klocki administracji rządowej, działów, ale nie jestem przekonany, że trzeba to robić już teraz. Być może zaczniemy w formule, którą oni zostawili i zaczniemy ją szybko nowelizować – powiedział.
Szymon Hołownia marszałkiem Sejmu?
Lider Polski 2050 stwierdził, że nie wie, czy będzie marszałkiem Sejmu, bo zdecyduje o tym Sejm na posiedzeniu 13 listopada. - My w Trzeciej Drodze wychodzimy z takiego założenia, że Polacy głosowali na zespół, na drużynę, nikomu z nas, choć jedni są silniejsi, inni słabsi, nie dali pełnego mandatu do samodzielnego brania odpowiedzialności za państwo – wskazał Hołownia.
Dopytywany, czy chce być marszałkiem, polityk stwierdził, że "nie ma znaczenia w tej chwili to, czy inne nazwisko, znaczenie ma naprawa parlamentu". - Jeżeli Sejm powierzyłby mi taką misje, to przyjąłbym ją z radością. To, czy powierzy mi taką misję, czy będę kandydatem (…) - zdecydujemy wspólnie. Na pewno nie będą rzucał się Rejtanem, możliwe są inne rozwiązania – stwierdził.
Hołownia: Nie wystarczy zmienić rząd. Trzeba "odbarierkować" Sejm
- Sejm musi przestać być partyjną twierdzą na niedosiężnej górze. Trzeba go "odbarierkować". Trzeba zapraszać ludzi. (…) To musi być miejsce, które będzie kojarzyło się Polakom z rozmową, ucieraniem kompromisu, aktywnością obywatelską. Trzeba go przewietrzyć – powiedział Szymon Hołownia.
- Nie wystarczy zmienić rząd. Musi zmienić się parlament, by zmieniła się Polska. Uważamy, że to powinno być po partnersku – największy partner odpowiada za rząd, drugi partner za Sejm, trzeci za Senat. Wtedy jest drużyna – podkreślił lider Polski 2050.