Andrzej Duda podsumował konsultacje ws. nowego rządu. Donald Tusk komentuje
Andrzej Duda podsumował konsultacje z przedstawicielami ugrupowań, które będą miały swoją reprezentację w Sejmie X kadencji. Jak przyznał mamy do czynienia z nową, niespotykaną do tej pory sytuacją, czyli dwoma kandydatami na stanowisko premiera: - Otóż przede wszystkim mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i które mają swojego kandydata na premiera. Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica, którą reprezentowali przedstawiciele PiS na czele z premierem Mateuszem Morawieckim i marszałkiem Ryszardem Terleckim. Drugą grupą jest Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. (...) Nigdy nie było takiej sytuacji, że wygrało wybory jedno ugrupowanie, natomiast pozostałe, czy inne ugrupowania, które również mają swoich przedstawicieli w parlamencie, twierdzą, że to one będą miały większość bez ugrupowania zwycięskiego i one przedstawią swojego kandydata na premiera - przyznał Andrzej Duda.
O komentarz do całej sytuacji został poproszony przebywający w Brukseli Donald Tusk. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jego zdaniem wszystko jest jasne ,a przede wszystkim jasne jest to, kto ma większość w parlamencie: - Pan prezydent ma swoje uprawnienia, nie jest moim zadaniem w żaden sposób wpływać na jego decyzje. Mogę powiedzieć, szczególnie po tym, co wczoraj i dziś usłyszałem tutaj w Brukseli, że czas jest bezcenny w tej chwili dla Polski. Dobrze byłoby nie przedłużać tego procesu ponad ewidentną potrzebę, ponieważ od tempa zależy, ile i kiedy Polska dostanie pieniądze - powiedział.
Tuska wskazał też, co jego zdaniem jest najbardziej istotne: - Dlatego dobrze byłoby, żeby nie było politycznych przepychanek, tylko proste, oczywiste decyzje, bo na końcu opłaci się to przede wszystkim Polakom. Na tym polega to dzisiejsze wyzwanie, oprócz wielu innych, żeby wykorzystać każdy dzień, każdą godzinę, bo po pierwsze pieniądze mogą przepaść, po drugie my musimy wydać te gigantyczne pieniądze w ciągu dwóch lat, więc każda zwłoka jest tutaj absolutnie nie do zaakceptowania - ocenił szef PO.