W czasie rozmowy prof. Antoniego Dudka, w ramach cyklu rozmów z kandydatami na prezydenta, z Szymonem Hołownią pojawił się temat konkurentów w wyborach. Padło pytanie o kontrkandydata, który zdaniem profesora Dudka walczy o głosy tych samych wyborców, czyli o Rafała Trzaskowskiego. Gospodarz programu "Dudek o polityce" chciał dowiedzieć się, co różni obu startujących w wyborach.
CZYTAJ: Hołownia osiągnie wynik jak Trump? Wiceprezes PSL wierzy w marszałka Sejmu
Okazuje się, że Szymon Hołownia ma wyrobione zdanie na temat tego, jakim prezydentem byłby Trzaskowski. Nie brzmiało to zbyt łagodnie, bo jak podkreślił Hołownia, przy całej swojej sympatii do obecnego prezydenta Warszawy, nie widzi on go w roli prezydenta:
Myślę, że ja mam szansę, gdyby dostałbym ją od wyborców, być prezydentem faktycznie niezależnym. Myślę, że Rafałowi Trzaskowskiemu, na skutek jego bardzo silnych związków z PO, jest jej wiceprzewodniczącym, będzie bardzo trudno nie respektować, mimo różnych zaklęć, które teraz są wygłaszane zależności służbowej, która w PO obowiązuje. Będzie po prostu prezydentem Donalda Tuska. Donald Tusk nie potrzebuje zastępcy, potrzebuje partnera w Pałacu Prezydenckim, z którym będzie mógł razem robić (...), potrzebuje kreować, tworzyć, a nie zlecać.

Zdaniem Hołowni jest jeszcze jeden element, który sprawia, że wybór Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Polski, to nie jest dobre rozwiązanie. Kandydat podzielił się swoimi wątpliwościami.
Rafał Trzaskowski, i to też mówię, ja nie rozumiem tego zwrotu jego nagle na prawo. Albo się stoi przy czymś w co się wierzy albo się jest "dla każdego coś miłego". Ja stoję przy tym w co wierzę, i jeśli w coś wierzę to i nie będę patrzył na sondaże, tylko będę robił to, co uważam za słuszne. Uważam, że Rafał Trzaskowski, który po ludzku jest sympatycznym gościem i go lubię, jako prezydent nie będzie dobry dla Polski, w tym sensie, że może być mniejszym złem, gdyby było w drugiej turze niepokojące rozdanie. Natomiast nie będzie dobrym prezydentem w tym sensie, że po raz kolejny uruchomi się machizm: PO wzięła wszystko, a skoro tak, to musimy wziąć odwet na Platformie w 2027 roku.