Szydło wzywa Kopacz do DEBATY: Jestem gotowa!

Debaty przed wyborami prezydenckimi biły rekordy oglądalności. Telewizyjne starcia między Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą przyciągnęły przed telewizory około 10 milionów widzów. Podobnie byłoby pewnie, gdyby naprzeciw siebie usiadły kandydatki na szefową przyszłego rządu. Beata Szydło i Ewa Kopacz prowadzą kampanię w terenie i do tej pory nie zdecydowały się na bezpośrednie starcie. Ale do wyborów coraz bliżej i z pewnością sztaby PO i PiS dostaną zaproszenia na telewizyjne debaty. Kandydatka PiS już zadeklarowała, że chce rozmawiać z premier Kopacz i jest gotowa na dyskusję o programie.

- Zapewne dojdzie do debaty 1 na 1. Jestem gotowa do takiej rozmowy, a to pani premier musi się określić, czy naprawdę tego chce - zadeklarowała Beata Szydło. Dodała jeszcze, że bierze pełną odpowiedzialność za przedstawiony na kongresie PiS program. - Jestem w stanie nie tylko go zrealizować, ale i obronić w ewentualnej debacie - zapewniła w rozmowie z wpolityce.pl.

Pytana o to, że wyborcy podczas spotkań zwracają się do niej "pani premier", Szydło przyznała, że rzeczywiście często się to zdarza. - Staram się to prostować, jak tylko mogę. Nieustannie przestrzegam naszych kolegów tak ze sztabu, jak i i klubu, że naszą główna cechą powinna być pokora, pokora i jeszcze raz pokora. To, że wygraliśmy wybory 24 maja nie daje gwarancji, że zwyciężymy po raz kolejny. Musimy stale przekonywać Polaków i zabiegać o ich zaufanie - tłumaczyła.

Kukiz: Trzymam kciuki za Panią Szydło