GRU, czyli Główny Zarząd Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, to centralny organ wywiadu Rosji. Działająca od czasów zimnej wojny organizacja, składa się z 13 oddziałów głównych, z czego tzw. pierwsze kierownictwo zajmuje się wyłącznie krajami Unii Europejskiej. Dla oficerów GRU w Moskwie pracuje kilkuset agentów za granicą. Podlegają im też żołnierze specnazu.
Rosjanie chcieli wysadzać składy kolejowe w Polsce
W ostatnich miesiącach rosyjskich szpiegów zatrzymywano m.in. w Niemczech, Szwecji czy Norwegii. Jak jednak podkreśla dla PAP Wojciech Brochwicz, namierzenie całej siatki agentów to rzadkość. Chwali on skuteczność polskiego kontrwywiadu.
- ABW jest w posiadaniu dowodów, że podejrzani byli na bieżąco wynagradzani przez rosyjskie służby specjalne - stwierdził już na czwartkowej konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Kamiński. Zabezpieczono kamery, sprzęt elektroniczny oraz nadajniki GPS, które miały być montowane na transportach z pomocą dla Ukrainy. Podejrzani przygotowywali się również do akcji dywersyjnych. - Mówimy tu np. o wysadzaniu składów kolejowych - nie pozostawia złudzeń Wojciech Brochwicz. Podkarpacie, region, w którym miała działać grupa rosyjskich szpiegów, jest największym zapleczem transportowo-magazynowym dla armii ukraińskiej. Płynie tędy do Ukrainy pomoc z całego świata.