Śledztwo zostało wszczęte w styczniu tego roku, z zawiadomienia komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Pruszkowie. Na dzień złożenia zawiadomienia (9 stycznia 2017 ) Kijowski miał 95,5 tys. zł zaległości alimentacyjnych na rzecz trójki dzieci z pierwszego małżeństwa (dwóch synów i córki), a także 53,4 tys. zł na rzecz funduszu alimentacyjnego (w kwietniu zadłużenie wzrosło do 65,5 tys. zł). Przypomnijmy, że wyrokiem z 2008 r. były lider KOD miał zasądzone 700 zł na każde z trojga dzieci. Ale jak wiadomo, płacił znacznie mniejsze kwoty. Było to z reguły nie 2,1 tys. zł, ale ok. 1,2 tys. zł. Wniosek o ściganie Kijowskiego za niepłacenie alimentów złożyli dwaj synowie, a także była żona Zorika G. Co zeznali synowie w śledztwie? Pierwszy z nich zeznał, że "jego relacje z ojcem nie były poprawne" i utrzymywał kontakty z Mateuszem Kijowskim do 2009 r. Kwestią finansowania jego potrzeb bytowych zajmowała się matka, a od kiedy stał się pełnoletni - on sam. - Świadek uznaje, że ojciec żyje na tzw. wysokiej stopie, ma 400-metrowy dom, użytkuje dwa samochody - czytamy w aktach sprawy. Drugi z nich zeznał, że jego relacje z ojcem ocenia jako średnie, widuje się z nim rzadko, nie otrzymuje prezentów. "Trudno przy analizie zeznań pokrzywdzonych nie odnieść wrażenia, że poza niepłaceniem pełnych kwot alimentów, rodzeństwo ma żal do ojca, że nie stanowią pełnej rodziny, że Mateusz Kijowski stawia nowy związek z Magdaleną Kijowską ponad relacje z dziećmi" - pisze prokurator z Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie Zdzisław Hut, który prowadził sprawę. 27 czerwca śledczy umorzyli dochodzenie w tej sprawie, uznając, że Kijowski nie uchyla się uporczywie od płacenia alimentów. - Cieszy mnie ta decyzja, bo zawsze podkreślałem, że płacę alimenty. Nie są to pełne kwoty, ale takie, na które mnie stać - powiedział nam wczoraj.
Zobacz także: Macierewicz zablokował harcerza. Skandal podczas obchodów na Westerplatte
Przeczytaj również: Patryk Jaki: Złapanie sprawców z Rimini było tylko kwestią czasu
Polecamy ponadto: Lech Wałęsa opublikował kontrowersyjny fotomontaż. Internauci oburzeni