Super prasówka: „Są w Warszawie prawdziwe laseczki”

2011-03-30 17:05

Na pierwszej stronie „Wyborczej” alarmistyczny tekst o tym, że program budowy „orlików” betonuje podział kraju na Polskę A i B. „Na północy i zachodzie na gminę przypada jeden „orlik”, na wschodzie i południu pół”. „Gazeta” podrzuca polityczne wytłumaczenie tego fenomenu.

Cytując socjologa prof. Olbrachta-Prądzyńskiego podkreśla, że „na terenach niesprzyjających Platformie ludzie mogą być sceptyczni wobec pomysłów rządu”. Choć brnąc tym tropem można by podrzucić i takie: „Platforma nie jest zainteresowana robieniem dobrze ludziom, którzy są sceptyczni wobec jej pomysłów”.

Szkoda, że kiedy wybierano miasta goszczące mecze Mistrzostw Europy EURO 2012 i wskazano akurat te, w których PO miała dobre wyniki, nie tłumaczono sprawy podobnie. Przecież „w miastach niesprzyjających Platformie ludzie mogą być sceptyczni wobec organizacji EURO przez rząd Tuska”...

Przeczytaj koniecznie: Super prasówka: Tańszy frank, olej spożywczy do samochodów i Smoleńsk

Oprócz tego, jak to w „Wyborczej”, stałe rubryki zwalczające Kaczyńskiego i Napieralskiego. I tu niespodzianka, szef SLD prowadzi w dzisiejszym numerze z prezesem PiS 2-1 na teksty (sążniste „Wyrób lewicopodobny” i „Kunktatorski Sojusz Napieralskiego”, wobec niewielkiego „Rośnie poziom cen i demagogii”). Jest też zaskakująco brutalny atak na rząd. W tekście „Polacy źle o rządzie i politykach” Wojciech Szacki interpretuje najnowszy sondaż CBOS tak: „gabinet Donalda Tuska jest słaby i bez pomysłów”. Na szczęście po chwili uspokaja, że „opozycyjne PiS i SLD są jeszcze słabsze”.

„Rzeczpospolita” jako pismo konserwatywne nie poddaje się modzie na „dzień bez Smoleńska” i zajmuje „Tajemnicą polskiej czarnej skrzynki”. Biegli badający rejestrator Tu-154 kończą właśnie badania. Na rejestratorze zapisywano odczyty urządzeń samolotu. Jak podkreśla „Rz” do dziś, pomimo obietnic, nie udało się odzyskać skrzynek, które nagrywały dźwięki w kokpicie a polscy śledczy i eksperci nie mają do nich dostępu. Ujawnienia odczytanych zapisów domaga się część krewnych ofiar katastrofy z 10 kwietnia. Wszystko to w nawiązaniu do wniosku Romana Giertycha, który (także reprezentując część rodzin oficerów BOR) chce zbadania ewentualnych nacisków ze strony prezydenta Kaczyńskiego na załogę samolotu.

Patrz też: Super prasówka: Serial z Kaczyńskim będzie trwał

W tygodnikach szok dla czytelników „Polityki”. Obok uśmiechniętego oblicza Ludwika Stommy jeszcze bardziej uśmiechnięte... Jarosława Kaczyńskiego. W „gościnnym felietonie” prezes PiS tłumaczy, że on jest w „Polityce gościem, a nie jak pan Tusk w Wyborczej gospodarzem” i wobec ograniczenia wolności w mediach publicznych oraz prywatnych postanowił pomóc tygodnikowi, gdyż „pisma, do których jest mu bliżej, same odnalazły prawdę”. Niestety wybita wyraźnie na koniec lektury data 1 kwietnia sugeruje, że mamy do czynienia z żartem. Szkoda, bo teksty o tym, że Komorowskiemu „język polski jako obcy sprawia kłopoty (lepiej mu idzie cyrylicą)” jako wyraz „PiS-owskiej agresji” byłyby zapewne hitem w mediach przez całe miesiące. Choć może przebiłoby je stwierdzenie, że „są jeszcze w Warszawie prawdziwe laseczki”...

Stateczny i gospodarczy „Dziennik. Gazeta Prawna” zaskakuje tekstem, z którego wynika zdecydowanie, że... rząd kłamie. Informacja, że politycy kłamią polskiego wyborcę zaskakuje może niespecjalnie, ale ciekawe jest to, że kolejny raz proeuropejski rząd Platformy zasłania się przy kłamstwie wymogami Unii Europejskiej. Proeuropejski podkreślmy, ustawiający Brukselę jako bandę złych biurokratów szkodzących naszym obywatelom.

Z tekstu „Na tańszej benzynie budżet nie pojedzie” wynika, że rząd mógłby obniżyć doskwierające Polakom ceny na stacjach benzynowych dzięki jednemu ruchowi piórem ministra Rostowskiego. Co więcej, w przeszłości już tak robiono. Premier Tusk nie chce jednak tego zrobić (mijając się z prawdą, że nie może), bo dałoby to niższe dochody do budżetu.

W głębi numeru rozmowa z Janem Krzysztofem Bieleckim, który po latach w wąskim gronie krezusów, jakimi są szefowie banków zarabiający miliony cieszy się, że wreszcie „mógł służyć jako wolontariusz” wspierając premiera. Co zabawne, wywiad sąsiadujący z tekstem „Praca bez pensji to problem społeczny”. Miejmy nadzieję, że nie chodzi o Bieleckiego, bo ten potrafi się cenić. Swoją drogą życzę wszystkim Czytelnikom „Super Expressu”, by tak jak były prezes PKO po latach wysokich przelewów trafiających na ich konta, mogli cieszyć się kiedyś z pracy wykonywanej za darmo...

Mirosław Skowron, dziennikarz działu Opinie Super Expressu