Super prasówka: Serial z Kaczyńskim będzie trwał

2011-03-28 17:20

Trwa nowy polski serial pt. "Kaczyński w sklepie spożywczym". I tak w najnowszym "Wprost" Tomasz "Teraz Ja!" Sekielski pisze: "To wydarzenie na miarę lądowania człowieka na Księżycu". W "Newsweeku" o tym samym Tomasz Jastrun: "Chadzanie naszych polityków do sklepów, by pokazać, że współczują z ludem, co okropnie lud irytuje. Lud widzi, że oni w sklepach są zupełnie zagubieni. Nawet nie wiedzą, że za torebki plastikowe już się nie płaci". Właściwie trudno się nie zgodzić, ale...

Wspomniani politycy to wyłącznie Kaczyński. Felietonista nie wspomniał np. o wcześniejszym rozdawaniu jabłek przez Napieralskiego. Można było przecież podociekać: czemu rozdawał takie jabłka, a nie inne, czemu czerwone, a nie zielone, czemu pod tym zakładem pracy, a nie innym, rano, a nie wieczorem? Nie prześwietlił również wizyty tegoż samego lidera SLD na grzybach. Dlaczego w tym lesie? Potrafi zbierać, czy jest w tej dziedzinie ignorantem, itp., itd...

"Doceńmy determinację prezesa PiS" - "chwali" Kaczyńskiego we "Wprost" jego naczelny (oczywiście naczelny tygodnika, a nie prezesa). - "Odprasowana dwustuzłotówka nie wskazuje na to, że wizyty w spożywczaku są dla niego codziennością. Zakupy prezesa to wizerunkowy gambit" - wyrokuje naczelny Lis.

Przeczytaj koniecznie: HIT INTERNETU: Koszyk Kaczyńskiego to NIE reklama Biedronki

Ale przecież nie jest ważne, do jakiego sklepu Jarosław Kaczyński by poszedł i z kim (zamiast Beaty Szydło, np. ze Zbigniewem Ziobro, mamą, czy Martą Kaczyńską), co by kupił, jaki miałby portfel i jakie banknoty - bardziej czy mnie wymięte. I tak polityczne tabloidy typu "Newsweek", czy "Wprost", wzorem pewnej prywatnej stacji telewizyjnej, zrobiłyby z tego sprawę najcięższej, państwowej wagi.

Serial z Kaczyńskim w roli głównej będzie trwał aż do wyborów. Zapowiada go zresztą naczelny Lis: "Korzystanie z bankomatu? Konto w banku? Prawo jazdy? Skoro była już deklaracja o radości z posiadania iPada, to możliwe jest wszystko." Wszystko jest możliwe, aby tylko zrobić z prezesa największej opozycyjnej partii kretyna.

I znowu tabloid "Newsweek". Też o Kaczyńskim, ale z innej perspektywy. Z perspektywy Małysza, który "z właściwą sobie prostolinijnością wyraził myśl, która wielu Polakom chodzi od dawna po głowach" - pisze, gościnnie, Jarosław Gugała. Jaka to myśl? - spyta zafrapowany polski Czytelnik. Ano taka, pouczająca, gdzie prezes PiS powinien oddawać hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi RP: "Właściwym miejscem przeżywania żałoby po bliskich są ich groby, a oddawanie czci przez Jarosława Kaczyńskiego swojemu bratu, Lechowi, przed pałacem prezydenckim jest po prosu śmieszne".

Abstrahując od tego, że orzeł z Wisły takich słów nie użył, zastanówmy się np. nad celowością składania hołdu poprzednim pokoleniom przez pokolenia dzisiejsze przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie podczas najważniejszych świąt państwowych. Przecież to śmieszne! Gugała puentuje: "Niestety, u nas wszystkie - nawet najbardziej zdroworozsądkowe wypowiedzi - nabierają politycznego wydźwięku", obwiniając o to oczywiście Kaczyńskiego. Drodzy panowie dziennikarze - niewczesne żale - bo to Wy na siłę lansowaliście i upolityczniliście właśnie ten fragment wypowiedzi Małysza!

Teraz my podsumujmy: Małysz o Kaczyńskim i Kaczyński w sklepie - to dla dwóch tygodników "opinii" dwa istotne tematy. A gdzie się podziała poważna debata o Polsce? Wymiana poglądów, pomysłów? Taką szczęśliwie zawsze można znaleźć w "Gazecie Wyborczej". Merytoryczną polemikę z Jarosławem Kaczyńskim podjęła posłanka PO Anna Mucha: "Panie Prezesie, w przeciwieństwie do Pana my po prostu mamy się czym pochwalić". Darują państwo, ale dalej cytował nie będę.

Patrz też: Prezydent Komorowski: Wolę Kaczyńskiego na zakupach niż na demonstracjach

I na deser jeszcze coś smakowitego. W "Naszym Dzienniku" artykuł "Smacznie po rosyjsku". Dwa tygodnie przed rocznicą katastrofy smoleńskiej:

"Kuchnia rosyjska to nie tylko potrawy z dziczyzny - jarząbki, bażanty, kaczki czy kuropatwy. Rosja to również ojczyzna kawioru i wielu gatunków ryb słono- i słodkowodnych. W Wielkim Poście polecamy przede wszystkim dania z warzywami i grzybami. Podajemy też sprawdzony przepis na bliny".

Tadeusz Płużański, szef działu Opinii Super Expressu