Tłumy na trasie przemarszu opozycji
- Jest gęsto od osób, które przyjechali z różnych części Polski - relacjonowała reporterka TVN24 Marta Abramczyk, która rozmawiała z uczestniczkami pochodu z Tarnowa, Mławy czy Radomia. Z minuty na minutę osób przybywało. W południe plac i jego okolica były szczelnie wypełnione uczestnikami i uczestniczkami.
- Widzę ocean głów, morze biało-czerwonych flag, tysiące ludzi z Polską w sercach - przemawiał Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, inicjator marszu. Głos zabrał także były prezydent Lech Wałęsa i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Z platformy, która jedzie Traktem Królewskim, przemawiają kolejni politycy opozycji - relacjonuje TVN24.
Portal relacjonuje, że tysiące osób pojawiło się także na placu Trzech Krzyży, Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu na długo przed rozpoczęciem marszu. Z każda minutą tłum gęstniał.
Trakt Królewski zamienił się w wielki deptak wypełniony tłumem. Jak podała Komenda Stołeczna Policji na Twitterze, "wyłączenia w ruchu oprócz trasy przemarszu dotyczą także ulic Pięknej, Świętokrzyskiej, Królewskiej Al. Jerozolimskich od ronda Dmowskiego do ronda Waszyngtona".
Jak relacjonuje jeden z demonstrantów, "tak duża że część uczestników zamiast głównej trasy Al. Ujazdowskimi wybiera boczne ulice kierując się na północ. Tu Mokotowska".
Około 14:00, jak relacjonował na twitterze rzecznik PO Jan Grabiec, "czoło marszu minęło Świętokrzyską, a tysiące ludzi nie może jeszcze ruszyć z pl. Na Rozdrożu. Cała trasa do pl. Zamkowego wypełniona, ludzie stoją w bocznych ulicach. Takich tłumów Warszawa i Polska nigdy nie widziała".
Po godz 14. czoło marszu dotarło do punktu docelowego - placu Zamkowego, gdzie zaplanowane jest m.in. wystąpienie Tuska. Pochód ciągnie się Traktem Królewskim; Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat wypełnione są ludźmi. Uczestnicy marszu nie mieszczący się na głównej trasie idą bocznymi, równoległymi ulicami.