Stanisław Drozdowski komentuje: Stefan o króliczku, czyli sondażem w PiS

2014-01-23 3:00

Wesołe są sondaże wyborcze. Szczególnie ten wtorkowy z "Newsweeka" przeprowadzony przez firmę Estymator. Polityczny przełom? - pytają nas redaktorzy na stronie "Newsweeka" i zaraz krzyczą niemal z zadowolenia; po raz pierwszy od kilku miesięcy PO wyprzedziła w sondażach PiS. Tu przydałaby się jednak liczba pojedyncza. Ale najważniejsza jest przecież siła uogólnienia.

Dla rzetelności przytoczę wyniki badania Estymatora dla tygodnika: PO - 33,5, PiS - 31,5, SLD - 13,9, PSL - 8,2, Polska Razem Jarosława Gowina - 5,4. Te partie weszłyby do Sejmu.

Niezawodny w takich przypadkach wieszcz Stefan Niesiołowski natychmiast ogłosił upadek PiS w "Kontrwywiadzie" RMF: Przegoniliśmy PiS. Ten króliczek już zdechł i nikt go nie ożywi - mówił na antenie ten największy znawca owadów w polskim Sejmie. Inni znawcy tematu dopatrują się poprawy pozycji PO w obietnicach, które narodowi nie tak dawno, tuż przed swoim urlopem, złożył premier Donald Tusk (np. skrócenie kolejek do lekarzy). Generalnie wszyscy są zadowoleni, mainstream ma sondaż, jakiego oczekiwał. Dziennikarze i Stefan pieją na grzędzie.

I nagle koniec zachwytu. Bo jak grom z jasnego nieba wczoraj swój sondaż opublikowała prestiżowa przecież pracownia TNS Polska. A tu PiS przewodzi z dawno niewidzianą przewagą nad PO. Spójrzmy na wyniki: PiS - 32, PO - 22, SLD - 10. Pozostałe partie nie przekroczyły pięcioprocentowego progu wyborczego.

Zobacz też: Stanisław Drozdowski: Cuda Tuska Donalda naszego

Co wynika z porównania tych sondaży? Na pewno jedno, że się Stefan nasz Niesiołowski mocno pośpieszył, wieszcząc upadek PiS, a także kilku kolegów, którzy dali przyzwolenie, by Stefan wieszczył. I jeszcze jedno. Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy ma taki sondaż, na jaki zasłużył, jakiego chce i za jaki zapłacił.

TNS Polska gratuluje odporności na histerię polityczną mainstreamu.

Czytaj również: Stanisław Drozdowski komentuje: Czego Miller nauczył Tuska