SPISKOWA teoria Giertycha. Nowacka działa w zmowie z PiS?

2018-01-12 14:49

Roman Giertych na swoim Facebooku opublikował wpis, w którym odniósł się do ostatnich sejmowych wydarzeń, w trakcie których posłowie odrzucili przedstawiony przez Barbarę Nowacką projekt łagodzący obowiązujące prawo aborcyjne. Według mecenasa projekt ten to "najbardziej skrajny przypadek łamania wolności słowa od czasu komunizmu" i nie może uwierzyć, że wielu posłów opozycji go wspierało. Jak zaskakująco ocenił Giertych: - Projekt przedstawiony przez panią Nowacką świadczy o jej kompletnym odrealnieniu i skrajnej ignorancji prawnej i politycznej. Podejrzewam, że został zrobiony na zlecenie PiS, bo tylko PiS na takiej głupocie opozycji wygrywa.

Jak argumentował Giertych, krytykując projekt przedstawiony przez Nowacką: - Czy ktoś chce, aby karać więzieniem za głoszenie poglądów o szkodliwości aborcji? Również poglądów religijnych w tym zakresie? Czy opozycja chce iść do wyborów z programem, aby spenalizować nauczanie Kościołów chrześcijańskich i judaizmu? Zapis proponowanej ustawy wprowadza penalizację każdego publicznie wyrażonego sprzeciwu wobec aborcji lub antykoncepcji, również tego głoszonego na kazaniach. Również tego wyrażonego na fb lub tt. Oznacza wprowadzenie kar wiezienia za poglądy, które wyznaje w Polsce przynajmniej połowa społeczeństwa. W tym zakresie jest najbardziej skrajnym przypadkiem łamania wolności słowa jaki kiedykolwiek od komunizmu ktoś w Polsce zaproponował.

Mecenas zwrócił uwagę na pewien paradoks, zwracając się do polityków opozycyjnych: - Czy opozycja, która obecnie z trudem walczy o prawa do manifestacji i zmaga się z prześladowaniami za demonstrowanie przeciwko rządowi chce zakazu demonstracji przeciwko ustawie proaborcyjnej?  Następnie rozwinął tą myśl, pisząc, że nie dziwi się Jarosławowi Kaczyńskiemu, który głosował za tym, aby projekt Nowackiej został skierowany do dalszych prac w komisji. Jak tłumaczył: - Dla niego otwiera on furtkę do zakazów demonstracji lub krytyki w innych obszarach. Kto będzie mógł zarzucić z opozycji projektom medialnym PiS, że łamią prawa człowieka i Konstytucję, gdy wprowadzą zakaz krytyki "prawdy smoleńskiej", albo "bohaterów niepodległości" lub "interesów strategicznych Państwa"? Przecież poparty przez opozycję projekt dokładnie to samo wprowadza, tylko w innych obszarach. Kto będzie mógł protestować że to niekonstytucyjne, gdy ustanowią zakaz demonstrowania w miastach poglądów przeciwnych np. "interesem Polski". A definiować interes będzie wojewoda. Jaka będzie wiarygodność takich protestów, skoro cała opozycja głosowała za projektem, który wprowadzał takie prawo w odniesieniu do aborcji?

Na koniec były wicepremier wysnuł teorię, która mocno uderza w Nowacką. W jego ocenie przedstawiony przez nią projekt świadczy "o kompletnym odrealnieniu Nowackiej i jej skrajnej ignorancji prawnej i politycznej". Następnie dodał: - Podejrzewam, że został zrobiony na zlecenie PiS, bo tylko PiS na takiej głupocie opozycji wygrywa. Sądzę, że tak jak pani Ogórek posłużyła PiS do obalenia SLD, tak zadaniem Nowackiej jest pomóc PiS uzyskać większość konstytucyjną. Być może realizuje to zadanie nieświadomie, ale to nie zmienia skutków jej działań, które są niszczące dla opozycji i stanowią błogosławieństwo dla PiS.

Cały wpis wyglądał następująco:

 

Zobacz także: Roman Giertych: Dziennikarz TVP nawołuje do zamordowania mnie