Rozłam i wybór nowego marszałka
W poniedziałek, 21 listopada 2022 r. PiS utraciło posiadaną od czterech lat większość w sejmiku województwa śląskiego. Marszałek województwa Jakub Chełstowski miał dość polityki partii, zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym i przeszedł wraz z trojgiem radnych województwa do nowego klubu „Tak! Dla Polski”. Wszyscy zagłosowali następnie z dotychczasową opozycją, m.in. wybierając nowy zarząd województwa śląskiego.
Władza odzyskana na cztery lata
O komentarz spytaliśmy europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. - Przed czterema laty myśmy wyciągnęli od przeciwników jedną osobę i to przeważyło szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Dzięki temu manewrowi odzyskaliśmy po latach władzę w województwie śląskim – Czarnecki przypomina słynną woltę Wojciecha Kałuży, który dostał się do Sejmiku z listy KO, po czym przeszedł do PiS, za co otrzymał posadę wicemarszałka województwa. - Teraz sytuacja jest podobna, tylko że w druga stronę. Utrata władzy w samorządzie województwa to niespodzianka dla wielu osób. Region ten jest ważny, dlatego jest to strata dla PiS – dodaje polityk.
Trzaskowski chwali marszałka woj. śląskiego. "To nigdy nie był taki klasyczny PiS-owski aparatczyk”
- Nie jestem z Górnego Śląska, więc nie wiem, czy można było temu jakoś zapobiec. Stwierdzam tylko, co się stało. Być może wpływ na tę sytuację miał fakt, że za 1,5 roku są wybory samorządowe, a sondaże w województwie są dla PiS gorsze niż były. Prawdopodobnie osoby, które odeszły z PiS, nie widziały szans, że poparcie może się zmienić – powiedział Ryszard Czarnecki „Super Expressowi”.
Śląskie ma swoją specyfikę
Podczas rozmów z politykami PiS daje się wyczuć żal spowodowany porażką, ale członkowie partii Jarosława Kaczyńskiego nie tracą wiary w siłę Zjednoczonej Prawicy.
- W poszczególnych samorządach, na poziomie województwa czy powiatu, dochodzi do konfliktów i zmian lokalnych sojuszy. Każdy samorząd ma swoją specyfikę, sytuacja jest dynamiczna i nie zawsze samorządowcy stosują się do partyjnej dyscypliny, więc to, co się stało, jest efektem tej specyficznej sytuacji w śląskim samorządzie. Myślę, że pan marszałek podjął zbyt pochopną decyzję o odejściu – tak aktualne wydarzenie tłumaczy poseł Marek Ast, członek Rady Doradców Politycznych premiera Morawieckiego. Dla potwierdzenia swoich słów, przypomina, że niedawno w lubuskim samorządzie odbyło się nieudane głosowanie nad odwołaniem marszałek Elżbiety Polak.
PiS poświęci Ziobrę dla środków z Unii? Senator podaje możliwe scenariusze
- To też było regionalną specyfiką. Takie sytuacje jak w śląskim samorządzie nie przekładają się na wyniki PiS w sondażach. Przeciwnie – wydaje mi się, że takie wydarzenia mobilizują naszych działaczy i elektorat – twierdzi Marek Ast.