Polska jest na celowniku Rosji, ostatnio za sprawą budowy tarczy antyrakietowej. Dodatkowo w naszym kraju niebawem odbędzie się bardzo ważne wydarzenie – lipcowy szczyt NATO w Warszawie. W tym kontekście atak cyberprzestępców jest bardzo niepokojący. „Andrzej Duda zmarł dziś. Szczegóły z miejsca zdarzenia. Polska straciła wielkiego polityka” - informowały reklamy petersburskiego centrum ochrony na polskich stronach internetowych. Rosyjscy przedsiębiorcy firmują się jako „wiarygodny partner w dziedzinie bezpieczeństwa”.
- To nie pierwszy raz kiedy rosyjscy hakerzy zaatakowali w polskiej sieci. Oczywiście trudno będzie udowodnić, że za atakiem stoi państwo rosyjskie. Cyberprzestępcy ze wschodu słyną z prowadzenia wojen informacyjnych, a ostatnie zdarzenie z udziałem polskiego prezydenta jest jednym z jej przykładów. To szerzenie propagandy i nieprawdziwych informacji – mówi nam dr Krzysztof Liedel (47 l.), ekspert do spraw terroryzmu międzynarodowego. Kancelaria Prezydenta stara się wyjaśniać sprawę. - Biuro Prasowe KPRP skierowało w tej sprawie pismo do Google Polska z pytaniem, czy wspomniane reklamy pojawiły się na stronach internetowych w systemie Google AdWords. A jeśli tak, to jakie działania zamierza podjąć firma, by uniknąć takich niefortunnych incydentów w przyszłości – informuje nas prezydencki rzecznik, Marek Magierowski (45 l.).
Po południu poinformował on na TT:
Po interwencji @prezydentpl #GooglePolska zablokował szokujące reklamy pewnej rosyjskiej firmy, wykorzystujące nazwisko @AndrzejDuda.
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 30 maja 2016
Zobacz także: Kaczyński: Wywiady ze mną wyglądały jak zawstydzanie synka