„Rada Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność w Katowicach nie akceptuje treści porozumienia zawartego 7 kwietnia 2019 roku” – czytamy w stanowisku władz regionalnych struktur oświatowych NSZZ „Solidarność” przyjętym podczas wtorkowego (9 kwietnia) nadzwyczajnego posiedzenia. A co jeśli Ryszard Proksa nie poda się do dymisji? Wtedy Rada będzie wnioskować o zwołanie nadzwyczajnego Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” czyli organu, który może odwołać przewodniczącego. – Votum nieufności dla przewodniczącego Proksy rozlewa się na całą Polskę. Już, albo w środę wyrażą ją regionalne sekcje w Poznaniu, Olsztynie, Wrocławiu. Dlaczego domagamy się, by ustąpił z funkcji? Dlatego, że podpisał porozumienie z rządem, które nie spełnia naszych oczekiwań. Określam jej jako ani dobre, ani złe, a powinno być dobre – powiedział nam Lesław Ordon, przewodniczący oświatowej „S” w regionie śląsko-dąbrowskim.
Sytuacja w nim jest o tyle specyficzna, że większość komisji zakładowych Związku... przystąpiła do strajku. I dlatego przedstawiciele władz regionalnych struktur związku zadeklarowali pełne wsparcie dla wszystkich strajkujących członków „S”. Los przewodniczącego Proksy wydaje się być przesądzony. A co z przystąpieniem „S” do rozmów? To rozstrzygnie się w środę, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Jeśli nie zaakceptuje ś stanowiska wyrażonego w Katowicach, to „Solidarność” na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim jako taka nie będzie strajkować, choć w proteście będą uczestniczyć jej członkowie. A jeśli zaakceptuje? Czy NSZZ „Solidarność” przyłączy się do strajku? – Wówczas spraw będzie otwarta. Czas pokaże – kwituje przewodniczący Ordon.