Od jakiegoś czasu pojawiają się w przestrzeni medialnej nieoficjalne informacje o ewentualnej rekonstrukcji rządu. Najczęściej mówi się o tym w kontekście zaplanowanych na czerwiec wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których mogłaby wystartować część dotychczasowych ministrów (np. Bartłomiej Sienkiewicz, Tomasz Siemoniak czy też Borys Budka). W takim wariancie, przy ich ewentualnym sukcesie wyborczym, już w lipcu Donald Tusk musiałby dokonać korekt w swoim rządzie.
Zobacz: Te dwa nazwiska na listach PiS wywołają rebelię w partii?! " Grozi nam nawet rozpad"
Goszcząc w czwartek w Radiu ZET wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat została zapytana o to, czy obecni ministrowie Tuska szykują się już do startu w wyborach. - Nie wiem, jakie mają plany, ale wiem, że rekonstrukcja rządu jest w planach - zaskakująco szczerze przyznała. Nie zdradziła przy tym jednak żadnych konkretów personalnych.
Jednocześnie tłumaczyła, że obecny rząd „musi posprzątać" i "dużo rzeczy poukładać”, dodając, że rozmawia z ministrami, którzy "mówią, że jest bałagan". - Nie nazwałabym ich "zderzakami". To ludzie, którzy pracują 7 dni w tygodniu. Moim zdaniem nastąpi rekonstrukcja, jak uda się poukładać pewne sprawy - podsumowała.