Ogromnego zamieszania narobiła wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, która padła w czasie jednej z wizyt w ramach objazdów po Polsce. Podczas wystąpienia w Ełku w listopadzie 2022 roku prezes PiS mówił o problemie alkoholizmu zwłaszcza wśród młodych kobiet oraz także kwestii dzietności. - Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25 roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - zaznaczył wtedy Kaczyński. Przy okazji podkreślił, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", ponieważ "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25 roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił wówczas w Ełku prezes PiS.
Te słowa stały się podstawą oskarżenia aktywistki Dagmary Adamiak, która oskarżyła Kaczyńskiego o zniesławienie (art 212 KK) w kwietniu tego 2023. W środę (16.08) kwestią zgody na podciągnięcie prezesa PiS do odpowiedzialności karnej w tej sprawie zajęła się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Na posiedzeniu komisji Adamiak podkreśliła, że Kaczyński dopuścił się zniesławienia jej oraz innych młodych kobiet w Polsce, które nie mają dzieci. Oceniła, że te słowa były dla niej poniżające.
- Mam nadzieję, że pan Jarosław Kaczyński, jak każdy człowiek, który tak się zachowuje, stanie po prostu przed sądem - powiedziała Adamiak. Jak mówiła, problemem z podejmowaniem decyzji o dziecku przez młody kobiety jest m.in. niewystarczająca liczba żłobków, przedszkoli, czy kwestie związana z opieką lekarską.
Posłowie o immunitecie Kaczyńskiego. Prezes PiS uratowany!
Kaczyński nie był obecny na posiedzeniu komisji. Wyznaczył na swojego obrońcę posła PiS Bartosza Kownackiego, który wniósł o oddalenie wniosku o uchylenie immunitetu. Kownacki zauważył, że posłowie na Sejm mają immunitet formalny po to, by mogli wykonywać swój mandat. W jego ocenie, gdyby Sejm zgadzał się na uchylanie immunitetu w tego typu sprawach, to posłowie "cały czas spotykaliby się z oskarżeniami prywatnymi osób, które są ich przeciwnikami".
Jak ocenił Kownacki, wypowiedź Kaczyńskiego nie wypełnia znamion przestępstwa zniesławienia, gdyż jego wypowiedź miała "bardzo szeroki" charakter. Dodał, że nie można nikogo karać za opinię, a Kaczyński opisywał pewien problem społeczny - jak mówił Kownacki - jeden z wielu, który wpływa na kwestię dzietności w Polsce. Posłanka KO Henryka Krzywonos-Strycharska oceniła, że słowa Kaczyńskiego "urągają kobietom". Jak dodała, kobiety nadużywające alkoholu mają często wiele dzieci, co stoi w sprzeczności ze słowami Kaczyńskiego.
CZYTAJ: PiS zaskoczy debatą Kaczyńskiego i Tuska w kampanii wyborczej? Fogiel zabrał głos
Marek Suski (PiS) ocenił, że dyskusja o słowach prezesa PiS to dyskusja polityczna. Jego zdaniem wypowiedź Kaczyńskiego miała charakter "żartobliwy", a prezes PiS "wyrażał troskę o kobiety i kwestie demograficzne". - Zarzucanie prezesowi Kaczyńskiemu, że nie dba o kobiety jest nieprawdziwe i krzywdzące - stwierdził poseł.
Po debacie w komisji odbyło się głosowanie, które miało charakter niejawny. Jak poinformował potem przewodniczący komisji Kazimierz Smoliński (PiS), komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Jarosława Kaczyńskiego. Wnioskiem zajmie się w czwartek Sejm.