Pikanterii sytuacji dodaje to, że w przeszłości Koska-Janusz ukarała Ziobrę 2 tys. zł grzywny za spóźnienie na rozprawę, gdy polityk sądził się z byłem szefem PZU Jaromirem Netzlem (57 l.) o zniesławienie. Ziobro proces przegrał. Ale oficjalnie sędzia podpadła ministerstwu za sprawę Izabelli Ch. (33 l.), która pod wpływem alkoholu wjechała w grudniu 2013 r. mercedesem w przejście podziemne w centrum Warszawy. "Do MS dotarła informacja, że to właśnie sędzia Justyna Koska-Janusz miała się wykazać wyjątkową nieudolnością i zupełnie nie radzić sobie z prowadzeniem bardzo prostej, choć głośnej sprawy". Tak resort tłumaczył decyzję. - Do sądu nie wpłynęły tego rodzaju skargi na panią sędzię - zaprzeczała z kolei rzeczniczka SO w Warszawie, sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak. - Minister sprawiedliwości nie posiada uprawnień do oceniania niezawisłego sędziego w konkretnych postępowaniach - dodaje z kolei mec. Andrzej Michałowski, pełnomocnik Koski-Janusz. - Domagamy się usunięcia komunikatu ze strony resortu, przeprosin pani sędzi w mediach oraz wypłaty 10 tys. zł na fundację realizującą marzenia chorych dzieci - kwituje mec. Michałowski. - W ogóle nie komentujemy sprawy - mówi nam rzecznik MS Sebastian Kaleta (27 l.).
Zobacz: Wraca sprawa spalonej budki pod ambasadą rosyjską! Rusza nowe śledztwo
Sędzia żąda od Ziobry przeprosin i 10 tys. zł!
2016-11-12
6:00
Takiego procesu w Polsce jeszcze nie było! Sędzia Justyna Koska-Janusz pozwała szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę (46 l.) za naruszenie jej dóbr osobistych. Ziobro, odsuwając ją we wrześniu od orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie, uznał, że w jednej ze spraw wykazała się "wyjątkową nieudolnością". Koska-Janusz nie godzi się z taką oceną jej pracy i domaga się od Ziobry przeprosin, a także wypłacenia 10 tys. zł.

i