W poniedziałki - Marka Króla, człowieka o nieprawdopodobnym kunszcie posługiwania się piórem i umiejętności okrutnej zabawy słowami w czasie analizy niewesołej rzeczywistości. We wtorek - Janusza Korwin-Mikkego, polityka, z którego kontrowersyjnymi, ale bardzo logicznymi i spójnymi poglądami niełatwo się zmierzyć. W środę - Leszka Millera, męża stanu znanego z ciętych ripost, łagodnych oczu i politycznego bezwzględnego uporu.
Przeczytaj: Łukasz Warzecha nowy felietonista Super Expressu: Zrobię katalog idiotów polskich
W czwartek - Wiktora Świetlika, młodej, nagradzanej nadziei polskiej publicystyki, oczytanego "błyskotliwca", który obnażając sprawia przyjemność. W piątek - Łukasza Warzechę, bezlitosnego dla każdej głupoty zawartej w poprawności politycznej i bezrefleksyjnej tak zwanej nowoczesności.
W sobotę - Tadeusza Płużańskiego, szefa działu Opinie w "Super Expressie", historyka i znanego pisarza pokazującego losy komunistycznych katów niszczących nasze elity. Ci publicyści to duma naszej gazety. Najlepsi z najlepszych. Często polemizujący ze sobą, często idący totalnie wbrew linii redakcyjnej "Super Expressu".
Czytaj: Opinie w Super Expressie. Piotr Semka: Arogancja władzy
I to właśnie jedna z wielkich wartości naszego prestiżowego tabloidu. To nie jest gazeta jednego słusznego światopoglądu i nie będzie nią. Jest w niej miejsce na spór, kontrowersje, wysoką temperaturę dyskusji.
Czytelnicy naszej gazety mają wiele wspólnych wartości, jak prawda, uczciwość, poszanowanie pracy, wolności, patriotyzmu i tak dalej. Mają jednak różne polityczne upodobania i różne oceny choćby naszych polityków. A my, dziennikarze, a my, publicyści? Jesteśmy dla Państwa. Łukaszu, serdecznie witam w "Super Expressie".
Polub se.pl na Facebooku