- To duże śledztwo prokuratury z udziałem CBA. Jego efektem było zatrzymanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Tworzył się tam układ, który żerował na polskim sądownictwie. Ludzie wykorzystywali majątek sądowy do celów, które nie miały nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości. Przez tworzenie fałszywych pretekstów wyprowadzali w sumie dziesiątki milionów złotych. Śledztwo jest rozwojowe - mówił w poniedziałek rano szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro (47 l.) w radiowej Trójce.
Przypomnijmy, że sprawa toczy się od grudnia 2016 r. Według śledczych wokół sądu stworzono sieć kilkudziesięciu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie, które miały wykonywać fikcyjne zamówienia na usługi doradcze, analizy, opracowania, szkolenia. Umowy nie były realizowane, ale pieniądze były wypłacane. - Częścią uzyskanej nielegalnie gotówki biznesmeni dzielili się z pracownikami sądu, korumpowali ich. Miało to zapewnić dyskrecję i dalszą przychylność urzędników - informuje Piotr Kaczorek z wydziału prasowego CBA.
W wyniku tego procederu z sądu wyprowadzono ponad 35 mln zł. W ciągu roku CBA zatrzymało w tej sprawie byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztofa S., dyrektora tego sądu oraz dyrektora centrum zakupów, głównych księgowych i specjalistów, byłego zastępcę dyrektora z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz biznesmenów. - Prokuratorskie zarzuty usłyszało już 16 osób, wobec 8 podejrzanych, w tym 5 byłych pracowników SA w Krakowie, zastosowano tymczasowy areszt - informuje Ewa Bialik, rzecznik prokuratury krajowej.
Zbigniew Ziobro przycisnął alimenciarzy
Wczorajsze zatrzymanie 10 osób to kontynuacja sprawy. W sumie lista zatrzymanych w sprawie korupcji w krakowskim SA wydłużyła się do 26 osób. Zatrzymani przez CBA mieli zostać przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie prawdopodobnie usłyszą zarzuty. Stracili też posady w sądzie. - W związku z zatrzymaniami dyrektorów krakowskich sądów w śledztwie dotyczącym podejrzenia korupcji minister sprawiedliwości podjął decyzję o ich natychmiastowym odwołaniu. Minister podjął także decyzję o odwołaniu ze stanowiska prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzi Beaty Morawiec za brak nadzoru - informuje wydział prasowy resortu sprawiedliwości.