Rozmowy Trump–Zełenski–Putin w Budapeszcie? Ostra krytyka Tuska

2025-08-20 10:56

Donald Tusk zabrał głos w sprawie spekulacji o rozmowach Trump–Zełenski–Putin w Budapeszcie. Premier napisał na platformie X, i to w języku angielskim, że stolica Węgier nie jest szczęśliwym miejscem dla Ukrainy. W tle przypomniał o złamanych obietnicach z 1994 roku.

Premier Donald Tusk

i

Autor: Mikołaj Kuras/ PAP

Tusk o „pechowej” stolicy

Premier w swoim wpisie w mediach społecznościowych nawiązał do Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku, które miało zagwarantować Ukrainie integralność terytorialną w zamian za rezygnację z broni nuklearnej.

– Budapeszt? Może nie wszyscy to pamiętają, ale już w 1994 roku Ukraina otrzymała zapewnienia o integralności terytorialnej od USA, Rosji i Wielkiej Brytanii. W Budapeszcie. Może jestem przesądny, ale tym razem spróbowałbym znaleźć inne miejsce – napisał Tusk.

Memorandum, które Rosja złamała

Czarnek ostro o Białym Domu: „Bardzo dobrze, że prezydenta Nawrockiego tam nie było”

Porozumienie z 1994 roku miało być jednym z fundamentów bezpieczeństwa Ukrainy po upadku ZSRR. W praktyce okazało się jednak pustą obietnicą, w 2014 roku Rosja zaanektowała Krym, a w 2022 rozpoczęła pełnoskalową inwazję.

Słowa Tuska można więc odczytywać jako ostrzeżenie: Budapeszt symbolizuje złamane gwarancje i niewywiązanie się Rosji z zobowiązań.

Rozmowy w cieniu wojny

Media informują, że były prezydent USA Donald Trump rozważa spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem w stolicy Węgier. Gdyby do niego doszło, byłby to pierwszy od lat bezpośredni dialog Kijowa z Moskwą przy udziale amerykańskiego przywódcy.

Nie bez znaczenia jest też rola Viktora Orbána, który od miesięcy balansuje pomiędzy lojalnością wobec NATO i UE a bliskimi kontaktami z Kremlem.

Symbolika miejsca kluczowa?

Donald Tusk jasno sugeruje, że miejsce rozmów ma znaczenie. Dla Kijowa i Zachodu Budapeszt może kojarzyć się z bolesnym przypomnieniem, że gwarancje bezpieczeństwa nie powstrzymały rosyjskiej agresji.

Dlatego premier sugeruje, że ewentualne spotkanie powinno odbyć się gdzie indziej w miejscu, które nie niesie takiego historycznego obciążenia.

Słowa Donalda Tuska pokazują, że w dyplomacji liczy się nie tylko treść rozmów, ale i symbolika miejsca. Budapeszt, miasto złamanych obietnic z 1994 roku dla wielu wciąż pozostaje symbolem zdradzonych gwarancji bezpieczeństwa Ukrainy. Dlatego premier wprost sugeruje, że jeśli ma dojść do spotkania Trumpa, Zełenskiego i Putina, trzeba wybrać inną scenę, by nie powtarzać błędów historii.

Poniżej galeria zdjęć: Rozmowy Trumpa z Zełenskim i liderami europejskimi w Białym Domu

Polityka SE Google News
Trump dogaduje się z Putinem? Ukraina pod presją | Zdaniem Super Expressu
Sonda
Czy Polska powinna być obecna na spotkaniu w Białym Domu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki