Polskie drony warmate zostaną przekazane Ukrainie - trwa zbiórka na amunicję krążącą
W rozmowie z "Super Expressem" komandor Maksymilian Dura, ekspert portalu defence24.pl opowiada o zbiórce, którą współorganizuje. Chodzi o zbiórkę, której celem jest pomoc Ukraińcom w wygraniu wojny z Rosją. Dzięki polskim dronom.
"Sierakowski inicjował zbiórkę na Bayraktary. Teraz czas na Warmate"
- Staramy się pozyskać sprzęt dla ukraińskiej armii po to, aby wygonić z jej terytorium rosyjskich żołnierzy, czyli kupujemy amunicję krążącą Warmate. Po drugie, staramy się zrobić to, co zrobił Sławomir Sierakowski, inicjując zbiórkę na Bayraktara, który został nabyty ogromnym wysiłkiem całego społeczeństwa, które za 25 mln kupiło drona od tureckiego producenta. Przy organizacji zbiórki zależy nam na tym, aby społeczeństwo cały czas czuło więź z Ukrainą. Chodzi również o to, aby politycy wiedzieli i zdawali sobie sprawę, że wszyscy razem wspieramy Ukrainę. Mimo że mówi się, iż znudzimy się w końcu tą wojną - mówi nam kmdr. Maksymilian Dura.
W czym Warmate jest lepsze od tureckiego Bayraktara?
- Podstawową różnicą jest wielkość. Bayraktar kosztuje 25 mln. Kupując Warmate za 5 mln, mamy 20 dronów. Bayraktary mają masę 600 kg masy startowej. Dla porównania Warmate waży 5 kg i może być przenoszony przez jednego żołnierza. Tureckie drony to urządzenia działające na dużych odległościach. Mogą latać przez 20 godz. Warmate są mniejsze. Ich zasięg to 30 km. Na korzyść Warmate przemawia to, że to mały system, który jest trudny do wykrycia i do zestrzelenia. To sprzęt, który działa z prawie stuprocentową skutecznością - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Dura.