Rosjanie zdecydowanie nie są zadowoleni z polskich dążeń do uzyskania reparacji wojennych od Niemiec oraz Rosji. Szerokim echem odbiła się wypowiedź Andrzeja Dudy, który w wywiadzie dla "Wprost" powiedział jasno, że Polska ma prawo domagać się odszkodowań za wojnę nie tylko od Berlina, ale i od Moskwy.
Andrzej Duda na celowniku Kremla za reparacje wojenne. Dmitrij Pieskow ostrzega
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, przekonuje, że dążenie do wypłaty odszkodowań to "ekstremizm polityczny". - Niestety, niektórzy politycy w Warszawie, pogrążyli się w jakimś rodzaju niezdrowego, politycznego ekstremizmu, trudno to nazwać inaczej - skomentował wypowiedzi Andrzeja Dudy Pieskow.
Polityk ostrzegł także przed zepsuciem relacji Polski z jej sojusznikami. - Szkodzą prestiżowi swojego kraju i znacząco komplikują kontakty swojego kraju nie tylko z Rosją - trudno coś tu jeszcze skomplikować, wszystko jest skrajnie skomplikowane - ale także komplikują swoje relacje z sojusznikami, chodzi mi o sytuację z Niemcami - ocenił rzecznik. Rosjanin dodał też, że w odwecie za dążenia do uzyskania reparacji od Moskwy rosyjscy historycy "mogą poszperać w XVI wieku i być może znajdą tam coś, o co mogą spytać Polskę".
Przewodniczący Dumy chce nałożenia kary na Andrzeja Dudę. Reparacje wojenne rosyjskim tabu
Ostrzejsze wypowiedzi padły natomiast z ust Wiaczesława Wołodina (58 l.), przewodniczącego rosyjskiej Dumy. Ten chce przeanalizowania wypowiedzi polskiego prezydenta, a potem pociągnięcia go do odpowiedzialności. - Byłoby właściwe, gdyby organy nadzoru zbadały wypowiedzi Andrzeja Dudy i podjęły odpowiednie kroki, by pociągnąć go do odpowiedzialności karnej - oświadczył Wołodin. - Kodeks Karny Federacji Rosyjskiej przewiduje karę za takie stwierdzenia - dodał polityk.
Poniżej galeria, w której zobaczycie, jak wygląda ekshumacja masowych grobów pod Iziumem