"Super Express": - Prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński spotykają się, by porozmawiać o ustawach reformujących sądownictwo. Czy faktycznie będzie to jedyny temat rozmowy, czy też dotknie ona innych spraw?
Rafał A. Ziemkiewicz: - Nie spodziewam się notatki z tego spotkania ani też tego, by wiedza na temat jego przebiegu trafiła do opinii publicznej. To, w jakiej atmosferze spotkanie to przebiegnie, zależy od tego, jaką rolę Jarosław Kaczyński zajmuje w sporze w obozie rządzącym.
- No właśnie, prezydent miał zażądać dymisji Antoniego Macierewicza...
- Bez wątpienia jest spór pomiędzy prezydentem a ministrami Zbigniewem Ziobrą i Antonim Macierewiczem. Jeżeli Jarosław Kaczyński pełni tu rolę arbitra, który nie angażuje się po żadnej ze stron, wówczas jedność obozu rządzącego zostanie utrzymana, a PiS pomimo różnic będzie w sondażach zyskiwał, tak jak to było do tej pory. W przeciwnym razie nastąpi faktyczna korozja obozu władzy.
- Może umocnieniu obozu rządzącego miałaby służyć zmiana szefa rządu? We wczorajszym "Super Expressie" pisaliśmy między innymi o tym, że Beatę Szydło na stanowisku premiera miałby zastąpić właśnie Jarosław Kaczyński...
- Gdyby Jarosław Kaczyński faktycznie chciał stanąć na czele rządu, to zrobiłby to już wcześniej. Nie ma powodu, by wymieniać bardzo popularną i lojalną wobec PiS premier Beatę Szydło w sytuacji, gdy sondaże partii rządzącej są bardzo dobre.
- Prezydencki minister Krzysztof Łapiński mówił niedawno, że o zmianach w rządzie prezydent rozmawia z prezesem PiS, a nie z panią premier, co z kolei w PiS uznano za obrazę Beaty Szydło, marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił nawet, że takiego rzecznika toby zwolnił.
- To już typowe bicie piany. Z jednej strony rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, który powinien być przezroczysty, zdecydowanie wykroczył poza swoją rolę i wygląda na to, że wypowiada się w imieniu swoim, a nie swojego pryncypała. Z drugiej strony, żądanie czyjejś dymisji za powiedzenie czegoś oczywistego jest absurdalne. Przecież sama premier mówiła w jednym z wywiadów, jakim wspaniałym szefem jest Jarosław Kaczyński.
- Prezydent z prezesem spotykają się niespełna dwa miesiące po zawetowaniu ustaw o sądownictwie. Zaraz po wetach prezydenta pojawiły się pogłoski o powstaniu partii prezydenckiej. Czy prezes idzie do patrona przyszłej konkurencji politycznej?
- Tak jak dla Jarosława Kaczyńskiego nieopłacalna jest zmiana na stanowisku premiera, tak dla otoczenia Andrzeja Dudy nie jest opłacalne formalizowanie pewnego ruchu, który wytworzył się wokół głowy państwa. Natomiast bez wątpienia prezydent stał się nie tylko samodzielnym i istotnym podmiotem na scenie politycznej. Jarosław Kaczyński musi się z nim liczyć.
Zobacz: Wnuczka Leszka Millera USZCZYPLIWIE o Magdalenie Ogórek!
Przeczytaj też: Rząd podsłuchuje nielegalnie Nowoczesną? Lubnauer: Mieliśmy dziwne przypadki