Władimir Putin skomentował katastrofę samolotu z Prigożynem na pokładzie
Władimir Putin złożył kondolencje ofiarom katastrofy lotniczej w obwodzie twerskim w Rosji dodał, że "Zawsze jest to tragedia". Potwierdził, że dane wskazują na obecność Wagnerowców na pokładzie samolotu.
- Chciałbym podkreślić, że są to osoby, które wniosły znaczący wkład w naszą wspólną walkę z "neonazistowskim reżimem" w Ukrainie. Pamiętamy o tym, wiemy i nie zapomnimy - stwierdził dyktator.
Putin powiedział o Prigożynie, że "był człowiekiem o trudnym losie", ale "utalentowanym". Następnie dodał, że znał go od końca lat 90. Szef grupy Wagnera miał pracować dla Rosji także za granicą, szczególnie w Afryce zajmując się wydobyciem ropy, gazu, metali szlachetnych i kamieni.
Putin zapowiedział dochodzenie. USA podejrzewa, że samolot mógł być zestrzelony
Dyktator potwierdził wszczęcie wstępnego dochodzenia w sprawie incydentu i zagwarantował, że będzie doprowadzone do końca. Dodał jednak, że na wyniki trzeba będzie poczekać, ze względu na badania genetyczne i techniczne, które potrzebują czasu.
Jak podaje agencja Reutera powołując się na amerykańskich urzędników, władze USA uważają, że samolot został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze. Źródło agencji podało jednak, że są to informacje wstępne i wciąż weryfikowane. Tymczasem Aleksiej Nawalny, jeden z liderów rosyjskiej opozycji, oświadczył, że wypadek samolotu Prigożyna "był zamachem terrorystycznym zorganizowanym przez Putina". Taką informację podał portal Meduza.
Polecany artykuł: