Coraz dłuższe kolejki do lekarzy
Organizacje pacjentów wskazują, że coraz trudniej uzyskać diagnozę, a potwierdzają to sami Polacy. - Muszę często zgłaszać się do poradni ortopedycznej, ale zanim się dostanę mijają dwa, trzy miesiące. Nieraz mam tego dość i zastanawiam się czy nie lepiej zejść z tego świata niż żyć w w przeświadczeniu, że kolejnej wizyty nie doczekam – mówi „Super Expressowi” Jan Łucikiewicz (86 l.) z Siedlec.
Polacy źle oceniają ochronę zdrowia za rządów koalicji. "Umrę, zanim dostanę się do kardiologa"
Długie czekanie na diagnozę
Pacjenci z podejrzeniem nowotworu korzystają z szybkiej ścieżki w diagnostyce. Z opublikowanego na początku roku raportu Onkofundacji Alivia, wynika jednak, że 38 proc. ankietowanych musiało czekać na diagnozę nowotworu dłużej niż trzy miesiące, licząc od zgłoszenia lekarzowi pierwszych objawów. Najnowsze dane zamieszczone na portalu Alivia Onkoskaner potwierdzają zatrważająco długi czas czekania. W niektórych województwach pacjenci zapisani w trybie normalnym muszą czekać ponad 120 dni na rezonans magnetyczny i ponad 90 dni na tomografię komputerową. Do tego należy doliczyć czas oczekiwania na opis badania, a ten może wynieść nawet 46 dni!
Dwa miesiące w kolejce do onkologa
Źle jest również jeżeli chodzi o pierwszą wizytę onkologiczną, na którą czas oczekiwania w wielu placówkach przekracza nawet 50 dni! Potwierdzają to nasi rozmówcy. - Czekam już dwa miesiące do onkologa. Choroba nie zaczeka, bo w moim przypadku szybko postępuje. Jak dalej tak będzie, to mało kto dożyje moich lat – mówi Terasa Gromek (77 l.) z Mrozów (woj. mazowieckie). - W ciągu kilku miesięcy niewielka, prosta do usunięcia zmiana, może przerodzić się w zaawansowane stadium choroby – podkreśla Aleksandra Ciompała, koordynatorka projektu Alivia Onkoskaner, która apeluje do resortu zdrowia o przyspieszenie procedur.
