Miał rację. System VAT w Polsce przez lata działał w sposób mafijny. Z jednej strony działały ogromne firmy, wyłudzające zwroty podatków, mówiąc wprost - okradające państwo na miliardy złotych. Z drugiej - byli przedsiębiorcy, którym przetrzymanie należnego zwrotu VAT rujnowało firmy, najczęściej też życie. Byli wreszcie tacy, którzy - jak mój kolega, woleli nie ryzykować i w ogóle żadnych zwrotów nie chcieli. Jeżeli możemy mówić o jakichś trwałych sukcesach obecnego rządu, to jest nim właśnie uszczelnienie systemu VAT. Budżet państwa na tym zyskał, a kwoty liczyć można w miliardach. Teraz planowana jest komisja śledcza, mająca wyjaśnić działania watowskiej mafii. I tu, cytując klasyka, zaczynają się schody. Komisje śledcze są znane na całym świecie. W Polsce pierwsza z nich - w sprawie afery Rywina - dosłownie zmiotła ze sceny rządzący Sojusz Lewicy Demokratycznej, była początkiem podziału Polski na PO i PiS. Urosło przy tym kilka politycznych karier. Jednak kolejne komisje śledcze, te powstające za czasów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, były kpiną z idei wyjaśniania spraw przez Sejm. Były za to doskonałym narzędziem dla bicia piany przez politycznych celebrytów. Owszem, są sprawy, w których narzędzie w postaci komisji śledczej jest konieczne. Jak choćby w przypadku Amber Gold, gdzie w sprawie pojawiają się nazwiska polityków z pierwszych stron gazet. Czy jest tak w sprawie watowskiej mafii? Argumentem przeciw zdaje się jednak to, czym rząd chwali się jako swoim sukcesem. System już został uszczelniony. Kolejne osoby są zatrzymywane i bynajmniej nie są to ofiary walki o demokrację i prawa człowieka. Państwo działa tu dobrze, jego instytucje pracują. I nie wiem, czy potrzeba akurat sejmowego show. No, chyba że pomysłodawcy chcą wypromować młodych, gniewnych polityków. Ale to zupełnie inna sprawa.
Zobacz: Prof. Rafał Kowalczyk: Wycinając Puszczę, zostaliśmy barbarzyńcami
Przeczytaj też: Andrzej Stankiewicz: Sikorski zawsze nie cierpiał Schetyny
Polecamy: Łukasz Warzecha: Te nagrania nie wnoszą nic nowego do sprawy