- Marszałek Czarzasty podtrzymuje zakaz wstępu Grzegorza Brauna do Sejmu, obowiązujący do końca kadencji po zniszczeniu wystawy LGBT.
- Czarzasty ostro potępił wypowiedź Brauna o "strefie eksterytorialnej" pod Muzeum Auschwitz-Birkenau.
- Po incydencie w Oświęcimiu prokuratura zapowiedziała działania, a Braunowi grozi proces za zgaszenie świec chanukowych.
- Zakaz wstępu dla Brauna ma być sygnałem, że Sejm nie toleruje antysemickich i dyskryminujących narracji.
Zakaz wstępu do Sejmu dla Grzegorza Brauna
Czarzasty podkreślił, że podtrzymuje zarządzenie wydane wcześniej przez Szymona Hołownię. Zakaz wprowadzono w czerwcu 2025 r. po tym, jak Braun zniszczył tablice wystawy w Sejmie poświęconej kwestiom LGBT. Regulamin izby pozwala odmawiać wstępu osobom naruszającym powagę parlamentu, dlatego zakaz ma obowiązywać do końca kadencji.
Czarzasty potępia słowa o Auschwitz-Birkenau
W sobotę, europoseł Grzegorz Braun, przemawiając w pobliżu Muzeum Auschwitz-Birkenau, mówił m.in.: - Teren niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau jest to strefa de facto eksterytorialna. To już nie jest państwo polskie, niepodległe, na terenie którego Polacy są suwerenni i wolni."
Marszałek Sejmu odpowiedział ostrym komentarzem: - "Jednoznacznie potępiam to, co wczoraj zdarzyło się w Oświęcimiu. To, co pan poseł Braun wyczynia, jaki ma stosunek do Żydów, jest skandalem po prostu" - powiedział. Dodał, że takie wypowiedzi uderzają w godność ludzi i podważają sens upamiętnienia ofiar.
Prokuratura i kolejne sprawy europosła
Po wystąpieniu w Oświęcimiu głos zabrał też minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, zapowiadając działania prokuratury i podkreślając, że w Polsce nie ma miejsca na antysemityzm. W tle pozostają inne postępowania: w grudniu 2025 r. ma ruszyć proces dotyczący m.in. zgaszenia świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 r., a wcześniej Parlament Europejski uchylił Braunowi immunitet w sprawach karnych.
Czarzasty zaznaczył, że konflikty w społeczeństwie zaczynają się od słów normalizujących pogardę. Dlatego utrzymanie zakazu ma być sygnałem, że parlament nie będzie tolerował antysemickich i dyskryminujących narracji.