Zdaniem Przemysława Czarnka istnieje ogromna dysproporcja w finansowaniu języków obcych między Polską a Niemcami. Podczas gdy w naszym kraju na ten cel są przeznaczane setki milionów złotych, nasi zachodni sąsiedzi mają nie płacić na naukę polskiego u siebie nic.
Oskarżenia Przemysława Czarnka: Niemcy nie płacą nic, a my 200 mln zł
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w Radiu Opole w piątek mówił o pieniądzach, jakie polski rząd przeznaczy w tym roku na naukę niemieckiego. Podkreślił, że suma wyjściowa obcięta została o 39 mln zł. - Sejm ograniczył środki finansowe na naukę języka niemieckiego jako języka ojczystego o 39 mln zł w tym roku, czyli z 239 mln do 200 mln, co i tak jest olbrzymim finansowaniem nauczania języka niemieckiego jako ojczystego - zwrócił uwagę Przemysław Czarnek.
Szef resortu nauczania utyskuje przy tym, że kwoty, które państwo polskie łoży na naukę niemieckiego, sprawiają, że Polska jest państwem o największej skali nauczania niemieckiego. - Polska jest krajem, w którym na największą skalę naucza się języka niemieckiego. Wydajemy miliard 630 milionów złotych na naukę języka niemieckiego plus te 200 mln w tym roku na naukę języka niemieckiego jako ojczystego - mówił polityk.
Gdy prowadzący zwrócił uwagę, że kwoty te trafiały do samorządów, minister szybko słowa te tłumaczył. - Te pieniądze trafiały absolutnie w ślepy cel, bo my dzisiaj w Polsce nauczamy języka niemieckiego na wielką skalę - ocenił minister edukacji.
Poniżej galeria zdjęć z wizerunkami polskich polityków w dzieciństwie
Przemysław Czarnek oskarża Niemców o brak finansowania
Zdaniem Przemysława Czarnka strona niemiecka wykazuje się całkowitym brakiem wzajemności, ponieważ za Odrą "nie wydaje się ani złotówki na nauczanie języka polskiego". Minister zwrócił uwagę, że to zakrawa na niewykonywanie zobowiązań traktatowych.
- Poza tym, że jest dysproporcja i brak wzajemności, dlatego że Niemcy nie wydają nawet jednej złotówki na nauczanie języka polskiego jako ojczystego w Niemczech, czyli nie wykonują swojego traktatu i swoich zobowiązań traktatowych, to powtarzam: to są olbrzymie pieniądze, które niekiedy trafiały również do szkół, które nie mają nic wspólnego z mniejszością niemiecką - stwierdził Przemysław Czarnek.