PO i PiS podają sobie rękę i razem pracują na rzecz tego samego celu. Nie, to nie powrót 17 lat wstecz, gdy spekulowano o POPiS-ie, ale obecna polityka międzynarodowa. Eurodeputowani z wrogich sobie formacji politycznych zjednoczyli się w sprawie sankcji, których nałożenia bezzwłocznie chcą na obywateli Federacji Rosyjskiej.
Politycy Zjednoczonej Prawicy i Koalicji Obywatelskiej razem ponad podziałami ws. listy Nawalnego
O sprawie donosi Guy Verhofstadt (69 l.), belgijski eurodeputowany i były premier w Brukseli. Ten opublikował bowiem list do Josepa Borella (75 l.), przedstawiciela UE do spraw zagranicznych, w którym znajduje się apel o nałożenie sankcji na 6 tys. obywateli Rosji z tzw. listy Nawalnego.
Jest to wykaz osób, który założona przez Aleksieja Nawalnego (46 l.) Fundacja Walki z Korupcją opublikowała w kwietniu. Można w nim znaleźć "skorumpowanych urzędników i podżegaczy wojennych" - wśród nich są artyści, urzędnicy czy wojskowi, którzy oficjalnie gorąco popierają wojnę w Ukrainie.
- Istnieje potrzeba, by przynajmniej rozszerzyć obecną listę obywateli rosyjskich objętych zakazem wjazdu do Unii Europejskiej i których majątki zamrożono, by lista objęła 6 tys. osób wskazanych przez Fundację Nawalnego jako osoby skorumpowane, co od dawna jest postulatem rosyjskiej opozycji demokratycznej - czytamy w liście opublikowanym przez byłego premiera Belgii.
Piękny przykład współpracy przeciwników. Podpisy pod listem z obydwu stron
List podpisało 48 eurodeputowanych z różnych formacji w Parlamencie Europejskim. Dla polskiego obywatela szczególnie ciekawe jest, że pod listem zgodnie podpisali się polscy politycy różnych opcji. Mowa o Bartoszu Arłukowiczu (51 l.), Marku Belce (70 l.), Beacie Kempie (56 l.), Radosławie Sikorskim (59 l.) oraz Róży Thun (68 l.). Współpracy takiego grona osób na co dzień nie sposób się spodziewać, dlatego nadzieją napawa taki polityczny sojusz.
Poniżej galeria dotycząca skandali i afer związanych z hotelem poselskim